PolskaLeśnicy kryli Sobiesiaka - ciąg dalszy afery hazardowej

Leśnicy kryli Sobiesiaka - ciąg dalszy afery hazardowej

- Skierowaliśmy wniosek do prokuratora generalnego o podejrzeniu popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez urzędników wrocławskiej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych - mówi Paweł Biedziak, rzecznik NIK. – Tylko organy -ścigania mogą sprawdzić, dlaczego świadomie przez pół roku nie reagowano na fakty łamania prawa.

06.10.2010 | aktual.: 06.10.2010 10:16

Kontrola potwierdziła wszystkie ustalenia "Rzeczpospolitej" dotyczące niezwykłej przychylności leśników dla inwestycji znanego z afery hazardowej Ryszarda Sobiesiaka. W styczniu ujawniliśmy, że przymykali oni oczy, a wręcz tuszowali łamanie prawa przez biznesmena, który nielegalnie wyrąbał blisko pół hektara lasu pod wyciąg narciarski w Zieleńcu.

Sobiesiak, współwłaściciel firmy Winterpol (z synem Markiem i córką Magdaleną), chciał budować sześcioosobową kolej kanapową już w 2007 r. Gdy nadleśniczy wyliczył mu formalności niezbędne, by wylesić grunt w obrębie parku krajobrazowego, zarzucił pomysł. Wrócił do niego rok później, kiedy w regionalnej i generalnej dyrekcji Lasów Państwowych zmieniły się władze.

Sobiesiakowi sprzyjali leśnicy. Interesował się też tym Zbigniew Chlebowski. By wyciąg mógł ruszyć w ciągu kilku miesięcy, miejscowi samorządowcy na życzenie biznesmena poprawiali uchwały. Marcin Rosół, asystent byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego, pomagał natomiast przyspieszyć zgodę na wylesienie w Ministerstwie Środowiska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (157)