Lesiak: nie sfałszowałem "lojalki" Kaczyńskiego
Pułkownik Jan Lesiak powiedział, że nie sfałszował tak zwanej "lojalki" Jarosława Kaczyńskiego. Były oficer SB i UOP podkreślił, że jego zadaniem nie było fałszowanie żadnych dokumentów i nigdy tego nie robił.
05.06.2006 | aktual.: 05.06.2006 23:04
Jan Lesiak podkreślił, że nie prowadził nigdy akcji operacyjnych przeciwko politykom polskiej prawicy. Dodał, że w jego szafie nie znajdowały się żadne archiwum, o którym dziś mówią różni politycy. Według Lesiaka, jeśli znajdowała się w niej fałszywa lojalka Kaczyńskiego to nie był to oryginał, ale - jak to ujął - uzyskana operacyjnie kopia.
Pułkownik Lesiak przyznał, że podczas działań operacyjnych jego pracownicy trafiali na polityków Porozumienia Centrum, ale - jak zauważył - działo się to przy okazji badania sprawy FOZZ. Lesiak zapewnił, że nie proponował Zbigniewowi Siemiątkowskiemu żadnych materiałów mających skompromitować AWS, co zarzuca mu polityk SLD.
Jan Lesiak zaprzeczył także, że to pracujące dla niego osoby dostarczyły "lojalkę" Kaczyńskiego do redakcji tygodnika "Nie". Gazeta ją opublikowała, ale później przegrała proces wytoczony przez obecnego prezesa PiS, gdyż dokument okazał się fałszywy.
Pułkownik Lesiak podkreślił, że od wielu lat jest pomawiany o różne nielegalne działania, z którymi - jak twierdzi - nie miał nigdy nic wspólnego.
Według pułkownika Lesiaka polskie służby specjalne nie inwigilują polskich partii politycznych.