Atak trwał dwie minuty. Właścicielka Bobo jest w szoku

Na Pomorzu wilki zaatakowały psa na podwórku, wyciągając go z budy i przyduszając. Właścicielka zwierzęcia jest w szoku. Pies został zagryziony.

Wilki zaatakowały psa na podwórku
Wilki zaatakowały psa na podwórku
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Adrian Slazok/REPORTER
Katarzyna Bogdańska

Na Kaszubach doszło do dramatycznego zdarzenia, gdy wilki zaatakowały psa na podwórku w Egiertowie. Czworonóg, będący na łańcuchu, nie miał szans na obronę i został zagryziony. Właścicielka psa, pani Monika opowiada, że wraz z mężem próbowali zareagować, ale atak trwał zaledwie dwie minuty.

- To nie było tak, że myśmy nie zareagowali, bo mąż też w nocy wyszedł, psy alarmowały, ale to dosłownie były dwie minuty - mówi pani Monika.

Wilki na Pomorzu. Rosnące zagrożenie

Jak czytamy w materiale TVN24, wilki coraz częściej pojawiają się na Pomorzu, jednak zazwyczaj są widywane na oddalonych polach. Tym razem drapieżniki weszły na podwórko, gdzie porwały i zagryzły domowe zwierzę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Michał K. na wolności. "Jest to porażka"

- Psy są w spektrum zainteresowań tego gatunku, zwłaszcza w okresie zimowym, (...) kiedy brakuje trochę pokarmu, kiedy wilki też są zmęczone - przyznaje prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Na nagraniu z monitoringu widać dwa wilki, które wyciągnęły psa z budy, przydusiły go, a następnie powlekły w pole, gdzie czekała reszta watahy. Właścicielka psa pani Monika podkreśla, że Bobo, bo tak wabił się zagryziony kundelek, był członkiem rodziny.

Psy na łańcuchu

Ewa Gebert z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt OTOZ ANIMALS uważa, że pies mógłby przeżyć, gdyby nie był na łańcuchu.

- Wszystkie psiaki, które są na łańcuchach, to są zwierzęta, które są naprawdę biedne i naprawdę narażone na tego typu sytuacje - mówi Ewa Gebert.

Pani Monika zapewnia, że Bobo był na łańcuchu tylko nocą, zgodnie z przepisami, nie dłużej niż 12 godzin.

Źródło: TVN24

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (229)