Lepper w sytuacji "między katarem a wypadkiem"
Warszawski sąd okręgowy odroczył rozpoczęcie procesu Andrzeja Leppera, który jest oskarżony o pomówienie pięciu polityków w Sejmie w 2001 roku, do czwartku. Sąd uzyskał potwiedzenie, że lider Samoobrony przebywa od poniedziałku w szpitalu. Obrońca Leppera mecenas Henryk Dzido powiedział wcześniej, że lider Samoobrony trafił do szpitala w związku z "sytuacją między katarem a wypadkiem".
29.06.2004 | aktual.: 29.06.2004 13:51
W sądzie, w charakterze świadków oskarżenia stawili się Donald Tusk, Paweł Piskorski i Andrzej Olechowski. Nie skorzystali oni z prawa występowania z pozycji oskarżycieli posiłkowych. Tłumaczą, że proces jest wszczęty z urzędu, a oni występują tylko jako świadkowie oskarżenia.
Andrzej Olechowski domaga się 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia, natomiast Piskorski i Tusk chcą, aby sąd publicznie stwierdził, że Lepper jest oszczercą i kłamcą.
W listopadzie 2001 roku, podczas wystąpienia w Sejmie nad wnioskiem o odwołanie Leppera z funkcji wicemarszałka Sejmu, przewodniczący Samoobrony zasugerował, że szef MON Jerzy Szmajdziński i szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz oraz politycy PO: Donald Tusk, Paweł Piskorski i Andrzej Olechowski otrzymywali pieniądze od biznesmenów i gangsterów. Pomówieni politycy odrzucili zarzuty brania łapówek. Wcześniej w wypowiedzi dla olsztyńskiego radia Andrzej Lepper nazwał Cimoszewicza "kanalią", a jego ojca "zbrodniarzem, który zabijał Polaków".
Śledztwo w tej sprawie było prowadzone z urzędu na podstawie artykułu kodeksu karnego, który przewiduje karę do 2 lat więzienia lub grzywnę za pomówienie za pomocą środków masowego przekazu, mogące poniżyć daną osobę w opinii publicznej oraz narazić ją na utratę zaufania niezbędnego dla danego stanowiska.
Sejm w styczniu 2002 roku uchylił Lepperowi immunitet w tej sprawie. Akt oskarżenia prokuratura wysłała do sądu w maju 2002 roku.