Lepper: w sprawach ważnych będę interweniował osobiście
"Uda załatwić się większe dopłaty mleczne z UE. W tej sprawie osobiście udam się do Brukseli. Ciężej będzie ze zniesieniem embarga – mimo moich dobrych stosunków gospodarczych z Rosją. W razie potrzeby nawet o dwunastej w nocy wsiądę w samolot i polecę do Rosji" - powiedział wicepremier, minister rolnictwa Andrzej Lepper, gość "Salonu Politycznego Trójki".
08.05.2006 | aktual.: 08.05.2006 12:26
Salon Polityczny Trójki: (...) Pana program, jako wicepremiera i ministra rolnictwa sprowadza się do blokowania modernizacji polskiej gospodarki i skłócania Polski z UE.
Andrze Lepper: Tyle (...) jest bzdur napisanych, o tym, że my jesteśmy przeciwnikami UE, że my będziemy źle postrzegani w Brukseli, że prasa źle pisze zachodnia o nas, to ja chcę zadać pytanie: czy Pan zna, chociaż jeden tytuł w Polsce gazety, który jest polski a nie koncernów zachodnich? Radio, to jest polskie, w którym jesteśmy, a gazety wszystkie zachodnie. No więc one mają interes i tu.
To nie są stuprocentowo zachodnie wszystkie gazety.
- Ale większość. 95% prasy centralnej i tej regionalnej, głównie jest w rękach koncernów zachodnich. Ja nie mam nic przeciwko nim, niech oni są, ale jak mogą inaczej pisać. No przecież biorą przykład z tekstu, tych dziennikarzy, którzy piszą w Polsce i nawet robią przedruki tam.
Ale najważniejsze, że Pan mówi, że Pan nie ma nic przeciwko UE, chce Pan z nią wynegocjować zwiększenie kwot mlecznych.
- Tak.
Jak Pan to zrobi?
- Ja myślę, że już są rozmowy prowadzone na ten temat były prowadzone - mój poprzednik robił to, minister Jurgiel, może nie do końca jeszcze skutecznie, no bo czasu trzeba na to, po prostu i w najbliższym czasie razem z panem premierem ustalimy taktykę, jak będziemy to robić i udam się na pewno do Brukseli żeby rozmawiać z przedstawicielami Brukseli na ten temat.
Myśli Pan, że Panu się uda Brukselę przekonać? Bo jest tam rezerwa wobec Pana.
- Już jest prawie pewność, że zwiększą nam kwotę na przyszły rok i że rolnicy w tym roku przynajmniej nie będą płacić kar za nadprodukcję. No ale to przecież nie nasza wina, nie wina naszego rządu, że wynegocjowano w Traktacie Akcesyjnym tak niską kwotę produkcyjną. Niech ci, którzy właśnie w "Trybunie" krytykują mnie, plus działacze PSL uderzą się w pierś i powiedzą, że mogliśmy wynegocjować wyższą kwotę produkcyjną, że zapomnieliśmy o tym jakie są zdolności produkcyjne.
A kiedy zostanie zniesione embargo na polską żywność w Moskwie, w Rosji?
- Obawiam się, że będzie to jeszcze cięższe niż w Brukseli. Dlatego, że pomimo moich dobrych, bym powiedział, gospodarczych stosunków z Rosją - tego nie kryłem nigdy. No, po tym, co się stało wczoraj chociażby, zamknięcie Zalewu dla naszych statków, obawiam się.
Panie premierze, ale jak to Pan miał dobre gospodarcze, stosunki z Rosją? Partia prowadziła gospodarcze stosunki z Rosją?
- Ja rozmawiałem cały czas i z trybuny sejmowej nie kryłem tego, że błędem naszym jest, że my walczymy z Rosją, że powinniśmy zrobić wszystko, aby stosunki gospodarcze mieć dobre i w kontekście takim. Ja byłem kilka razy w ambasadzie rosyjskiej przyjmowany dobrze - w interesach takich właśnie, żeby pomóc polskim przedsiębiorcom, polskim firmom, rolnikom polskim.
A Pan się osobiście włączy w rozwiązanie tej sprawy, tzn. pojedzie Pan do Moskwy?
- Jeżeli będzie trzeba i będzie szansa na to, żeby chociaż częściowo otworzyć rynek, to zrobię wszystko, nawet o dwunastej w nocy wsiądę w samolot i polecę do Rosji, żeby tą sprawę załatwić. Dzisiaj, jutro, jak wiemy, jest święto w Rosji ale pojutrze już będę chciał się spotkać z przedstawicielem ambasady za zgodą pana premiera, żeby znowu nie było, że Lepper robi jakieś swoje interesy.
Przeczytaj cały wywiad