Lepper: stanąć przed sądem to dla mnie chluba i zaszczyt
Andrzej Lepper zapowiedział w Sejmie, że nie zrzeknie się immunitetu poselskiego Immunitetu osobiście nie zrzeknę
się absolutnie. Chcę zobaczyć jaki będzie wynik głosowania -
powiedział. Stanę przed każdym sądem i będę odpowiadał. To dla mnie
chluba i zaszczyt, że za mówienie prawdy o tym co się dzieje w
Polsce mogę stawać przed sądem - dodał.
19.01.2005 | aktual.: 19.01.2005 20:08
Wniosek o uchylenie immunitetu Lepperowi pozytywnie zaopiniowała Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich. Głosowanie w tej sprawie - w czwartek.
Wniosek dotyczy wypowiedzi szefa Samoobrony, który podczas debaty sejmowej w kwietniu 2003 roku nazwał wojewodę mazowieckiego Leszka Mizielińskiego "aferzystą". Z wnioskiem o wyrażenie przez Sejm zgody na pociągnięcie Leppera do cywilnej odpowiedzialności sądowej (czyli uchylenie immunitetu poselskiego) zwrócił się do Sejmu Mizieliński.
Lepper w swoim obszernym wystąpieniu odniósł się też m.in. do środowej decyzji Prezydium Sejmu o wykluczeniu go z listy kandydatów do komisji śledczej ds. prywatyzacji PZU. Z pięciu członków prezydium tylko Józef Zych (PSL) wstrzymał się od głosu.
Dzisiaj odbył się nade mną "sąd kapturowy" Prezydium Sejmu. Tylko jeden z wicemarszałków zachował się przyzwoicie - ocenił Lepper. Jak podkreślił, uniemożliwiono mu przedstawienie argumentów. Kiedy marszałek Zych proponował, aby zaprosić posła Leppera, decyzja innych członków Prezydium była na "nie" - dodał.
Sprawozdawca Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich Danuta Ciborowska (SLD) przedstawiając stanowisko komisji zaznaczyła, że zgoda Sejmu na pociągnięcie posła do cywilnej odpowiedzialności sądowej nie przesądza o jego winie. Sejm uchylając posłowi immunitet zgadza się jedynie na rozpatrzenie sprawy przez niezawisły sąd - dodała.
O winie lub niewinności orzeka sąd - nie Sejm. Nie jest rolą ani Sejmu, ani Komisji Regulaminowej zastępowanie w jakimkolwiek zakresie organów ścigania czy sądów - podkreśliła Ciborowska.