Lepper pospiesza koalicjantów i straszy wyborami
Umowa koalicyjna musi zostać zawarta w tym
tygodniu - powiedział przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper. Jeśli do tego nie dojdzie, to - jak podkreślił - powinny odbyć się nowe wybory. Lepper wierzy jednak, że uda się utworzyć
koalicję, która "będzie rządzić Polską do końca kadencji tego
Sejmu".
24.04.2006 16:10
Wręczenie nominacji (dla nowych ministrów) może być później, ale umowa (koalicyjna) musi być zawarta w tym tygodniu - powiedział Lepper dziennikarzom w Sejmie przed rozpoczęciem kolejnej tury rozmów z PiS.
Szef Samoobrony skrytykował przebieg negocjacji koalicyjnych. To staje się troszeczkę śmieszne - powiedział. Jak dodał, "jak coś się staje śmieszne, to jest niebezpieczne". Jeśli konkretów nie będzie w tym tygodniu, to powiemy: niech się premier poda do dymisji i nowe wybory - podkreślił.
Według Leppera, dalszy przebieg negocjacji zależy od postawy LPR i PSL. To sprawa PSL (...), dopiero na czwartek Radę Naczelną zwołują (...), LPR - sprawa nie do końca jasna - wyliczał. Szef Samoobrony ocenił, że w czwartek "powinno się dopiąć wszystkie sprawy".
Pytany, kto z Samoobrony wejdzie do rządu powiedział, że "trudno przedstawiać konkretnych ludzi i nazwiska, skoro możemy mieć całkiem inne resorty". Lepper podkreślił, że jak dotąd Samoobronie zostały "przydzielone" dwa resorty: rolnictwa oraz pracy i polityki społecznej.