Lepper: odejdę z rządu, jeśli prokuratura postawi mi zarzuty
Wicepremier Andrzej Lepper odejdzie z rzadu, jeśli prokuratura postawi mu zarzuty w związku z tak zwaną seksaferą w Samoobronie. Lepper oświadczył w "Sygnałach Dnia", że będzie to dla niego kwestia honoru. Podkreślił jednak, że w całej sprawie nie ma na razie żadnych zarzutów. Tłumacząc w Programie Pierwszym Polskiego Radia dlaczego usunął z Samoobrony posła Stanisława Łyżwińskiego, Andrzej Lepper stwierdził, że pojawiły się obciążające go zeznania kilku kobiet. Lider Samoobrony podkreślił, że nie jest w stanie kontrolować prywatnego życia wszystkich członków partii.
Wicepremier nie chciał mówić więcej o seksaferze, bo - jak stwierdził - nie ma dostępu do dokumentów, nie zna stopnia rozwoju sprawy i cokolwiek by powiedział, byłoby nierzetelne.
Lepper ujawnił też, że na początku czerwca dojdzie do nadzwyczajnego zjazdu Samoobrony w 15. rocznicę rejestracji związku zawodowego i wtedy należy spodziewać się roszad personalnych. Według niego, ich zakres będzie zależał od woli działaczy. Zaznaczył, że w partii działa wewnętrzna komisja, badająca ewentualne nieprawidłowości, ale oprócz anonimów nie dostała żadnych informacji o jakichkolwiek nadużyciach.
Lider Samoobrony nie deklaruje jasno, czy poprze pomysł referendum w sprawie wycofania polskich wojsk z Iraku i Afganistanu, oraz zmian w szkołach. Referendum na temat Iraku i Afganistanu to pomysł Ligi Polskich Rodzin. Jej lider, Roman Giertych, zapowiedział, że będzie chciał dołączyć do niego pytanie o swoje pomysły w sprawie reformy szkolnictwa.
Andrzej Lepper powtórzył w "Sygnałach Dnia", że Samoobrona jest jak najbardziej za wycofaniem polskich wojsk z Iraku i Afganistanu. Nie powiedział jednak jasno, czy w ramach koalicji jego partia poprze pomysł referendum w tej sprawie. Zwrócił natomiast uwagę że Roman Giertych nie powinien zapowiadać dymisji, gdyby w ewentualnym referendum jego pomysły na zmiany w szkołach nie uzyskały aprobaty.
Wicepremier Andrzej Lepper obiecuje interwencję na rynkach wieprzowiny, wołowiny i drobiu. Minister rolnictwa powiedział w Sygnałach Dnia że sytuacja jest tragiczna, zwłaszcza na rynku wieprzowiny a Agencja Rynku Rolnego nie może interweniować. Wyjaśnił, że chodzi o dopłaty do eksportu i przechowywania żywności.
Wicepremier powiedział, że rozmawiał z premierem Kaczyńskim. W tym tygodniu powinny zapaść decyzje w sprawie interwencji Agencji Rezerw Materiałowych, która ma odpowiednie środki na ten cel. Zdaniem Andrzeja Leppera skup półtusz wieprzowych powinien się rozpocząć jeszcze w tym miesiącu.
Minister rolnictwa zaznaczył w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że nie bedzie zdziwiony ewentualnymi protestami rolników. Podkreślił jednak, że po raz pierwszy doszło do porozumienia z producentami wieprzowiny na temat systemu kontraktacji. Andrzej Lepper wyjaśnił, że chodzi o to, by hodowcy na kilka lat naprzód wiedzieli mniej więcej ile dostaną za swoją produkcję.