Lepper o francuskich wyborach
Lider Samoobrony Andrzej Lepper uważa, że wynik I tury wyborów prezydenckich we Francji wskazuje na to, że francuskie społeczeństwo ma dość formacji umiarkowanych, radykalizuje się, bo chce normalnie żyć, a widzi korupcję.
W niedzielnej, w I turze wyborów prezydenckich we Francji, pierwsze miejsce zajął obecny prezydent, konserwatysta Jacques Chirac z 20 % głosów. Według nieoficjalnych wyników, na drugim miejscu uplasował się przywódca skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Jean-Marie Le Pen, na którego głosowało 17 %. Obaj wystartują w drugiej turze, 5 maja.
Oczywiście uważam, że jest to sukces Le Pena. To wskazuje na jedno, że ludzie mają dość łagodnych, umiarkowanych lewicy i prawicy, a idą w kierunku ruchów radykalnych. Ludzie chcą po prostu normalnie żyć, a widzą korupcję - tak samo u nas, jak i we Francji - powiedział Lepper.
To jest z jednej strony niebezpieczne, ale z drugiej strony ci, którzy uważają Le Pena za skrajną prawicę, powinni głęboko zastanowić się nad tym, co zrobili, żeby on takiego poparcia nie miał - stwierdził lider Samoobrony.
Szef Samoobrony powiedział, że zgadza się z Le Penem w wielu sprawach społecznych i gospodarczych. Oczywiście zastrzegam, poza tymi skrajnościami, że "Francja tylko dla Francuzów"- powiedział Lepper. (miz)