Lepper o dymisji: zostałem potraktowany skandalicznie
Andrzej Lepper, który odebrał akt odwołania z funkcji wicepremiera i ministra rolnictwa, nazwał "skandalem" sposób, w jaki został potraktowany w Pałacu Prezydenckim. Szef Samoobrony skarżył się, że dymisję wręczył mu szef kancelarii głowy państwa, a nie osobiście prezydent Lech Kaczyński.
11.07.2007 | aktual.: 11.07.2007 17:58
To skandal w jaki sposób mnie potraktowano. Odwołanie wręczył mi minister Robert Draba, a nie prezydent. Spotkanie odbyło się w małej salce, jak by się tego wstydzili. Nie było nawet premiera, tylko wicepremier Przemysław Gosiewski. To skandaliczne jak zostaliśmy potraktowani. Jak my mamy dalej współpracować? Jak można powiedzieć, że PiS poważnie traktuje koalicjanta? - mówił Andrzej Lepper po wyjściu z Pałacu Prezydenckiego, gdzie odebrał akt odwołania.
Robert Draba pełni obowiązki szefa Kancelarii Prezydenta.
Jak sobie wyobrazić współpracę w takiej atmosferze? To jest atmosfera uwłaczająca wszelkim formułom protokolarnym. Bo jakiś protokół obowiązuje w tym wszystkim. Ludzie, którzy uważają się za intelektualistów wysokiej klasy, powinni to przygotować w normalny sposób - ocenił Lepper.
Prezydent podpisał dymisję Leppera w poniedziałek wieczorem. Jak mówił tego dnia premier, szef Samoobrony musiał odejść z rządu, bo znalazł się "w kręgu osób podejrzanych" w związku ze sprawą korupcyjną wykrytą przez CBA.
To żadna ujma, ani wyjątkowa sytuacja - powiedział sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński. Jak dodał, tak się dzieje, kiedy prezydent z powodu napiętego kalendarza, nie może wręczyć aktu osobiście.
Łopiński podkreślił, że również z rąk szefa Kancelarii odebrała swoje powołanie na stanowisko szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Elżbieta Kruk. A przecież KRRiT jest organem konstytucyjnym - zaznaczył.