Kiedy przyjdzie czas, musimy w tym regionie zrobić wszystko (poprzez takie spotkania i wiece), żeby ludzi uświadomić i kiedy będzie ten jeden dzień, wyjść wszyscy na ulice i upomnieć się o swoje prawa. Nie walczyć, tylko wyjść, bo oni w normalny sposób nie zrozumieją tego - apelował Lepper do ponad tysiąca osób, które zgromadziły się na miejskim targowisku.
Oni nam będą tłumaczyć, że w Polsce będzie lepiej za 10 lat, że następne pokolenia będą mieć lepiej. To ja mam tam siedzieć i bzdur słuchać? Więc zostawiłem ten Sejm. Dopiero na głosowania wracam - mówił.
Cieszymy się, że na naszych spotkaniach jest dużo młodzieży. Młodzież jest coraz bardziej świadoma. Wie, że nie ma szans. Ci młodzi ludzie wyjdą sami na ulice, ale wtedy może być źle. My zapanujmy nad tym. To nie jest dramatyzowanie z mojej strony - przekonywał lider Samoobrony. (miz)