Lepper: my honor mamy, niech premier pokaże swój
To premier Kaczyński zerwał koalicję. Premier zrobił czystkę, powołał ministra rolnictwa z PiS, odwołał prezesów Agencji z rekomendacji Samoobrony, to niech premier ma dalszą odwagę, odwoła wszystkich z Samoobrony i koniec, no. Niech on pokaże swój honor, a nie próbujecie wymagać i wmówić społeczeństwu, że my nie mamy honoru. My mamy honor. My powiedzieliśmy: koalicji nie ma, nas nic nie wiąże. I niech ruch wykonuje premier – powiedział Andrzej Lepper w audycji "Sygnały Dnia".
06.08.2007 | aktual.: 06.08.2007 13:34
"Sygnały Dnia": "Show Leppera, wychodzimy, ale zostajemy" to tytuł z poniedziałkowego "Dziennika". I zdanie komentatora: "Gdyby tak samo nieudolnie jak zrywa koalicję, Andrzej Lepper robił blokady, nadal tkwiłby na traktorze". Dlaczego zabrakło tej kropki nad i?
Andrzej Lepper: A dlaczego zabrakło "kropki nad i" premierowi? To premier Kaczyński zerwał koalicję. Nasze przesłanie jest jednoznaczne, chyba każdy rozumie to – nas umowa koalicyjna w żadnym punkcie nie wiąże. Premier Kaczyński zerwał umowę. Zerwał ją nie tylko tym, że zatrudnił w Ministerstwie Rolnictwa przedstawiciela PiS-u, a nie naszej partii, bo umowa była, że resort rolnictwa należy do Samoobrony, nie zwrócił się do nas z żadną propozycją, kiedy przedstawiliśmy pana Krzysztofa Sikorę, nie powiedział, że Krzysztof Sikora... tylko poprzez media jakieś tam były, że Sikora nie nadaje się, że wykształcenia rolniczego nie ma, że jakieś inne ma, natomiast należało się zwrócić do nas, do przedstawicieli naszej partii, którzy brali udział w rozmowach z PiS-em, z klubem PiS-u, że proszę, przedstawcie innego i (...).
Ale to jest przeszłość, panie przewodniczący.
- Przeszłość, ale to bardzo znaczący wpływ to miało na to, że inaczej postąpić nie możemy. Niech Kaczyński bierze odpowiedzialność na siebie. Jeżeli ma cywilną odwagę, ma honor jako człowiek i polityk, to powinien powiedzieć: kończę z Samoobroną. A on chce, żeby opinia publiczna była przekonana, że koalicję zerwał Andrzej Lepper. Otóż nie Andrzej Lepper wymyślił intrygę CBA, nie Andrzej Lepper zatrudnia ludzi w ministerstwach, tylko premier Kaczyński zatrudnia.
A nie jest tak, że pan nie przedłożył do głosowania uchwały, po której następuje dymisja ministrów z obawy o wynik?
- Przedłożyłem, była odczytana uchwała, jest to wszystko nagrane, można sprawdzić, spytać świadków, została odczytana o dymisji, natomiast w dyskusji były głosy i upoważniono mnie do ostatecznego podjęcia decyzji. Więc ja oceniając bardzo dobrze pracę pani minister Kalaty, ministra Aumillera, zdecydowałem o tym, że oni oddadzą się do dyspozycji pana premiera. Nie podają się do dymisji, bo to wyglądałoby, że my się poddajemy, że my jako Samoobrona oceniamy źle pracę naszych ministrów. Niech teraz premier Kaczyński zdecyduje i niech nie liczy. Oświadczam tu na antenie radia po raz kolejny już – niech nie liczy PiS, że nas wiąże umowa i że jakiekolwiek głosowanie będzie, będziemy tak głosować, jak chce PiS. Absolutnie nie.
Czy te głosy, które padały podczas obrad brzmiały "mamy zbyt wiele do stracenia"?
- Niektóre były takie, tak, nie kryję tego, niektórzy zabierali głos w takim tonie, że mamy iluś ludzi zatrudnionych, że to będzie szok dla tych ludzi, gdzie oni pójdą. Panie redaktorze, dzisiaj ludzi do pracy brakuje w Polsce. To nie jest rok 2001, 2002, czy nawet 2005, to jest rok...
No, zależy, w jakim regionie Polski jeszcze, bo na prowincji to nie jest tak dobrze.
- Ale, panie redaktorze, ci ludzie, którzy z rekomendacji naszej pracują to są ludzie wykształceni, w dziewięćdziesięciu paru procentach po studiach, więc przyzna pan chyba, że dla takich ludzi w Polsce dzisiaj pracy nie brakuje. A każdy, kto jest z rekomendacji partyjnej, idzie na jakieś stanowisko, musi się liczyć z tym, że to stanowisko w każdej chwili może stracić. (...)
Ale to jest trochę nielogicznie, bo mówicie "PiS zerwał Samoobronę", po czym trzymacie ministrów. No, jak wracam do tego, oczywiście, to jest trochę gra, kto winien, oczywiście, ale...
- Panie redaktorze, nielogiczny jest PiS w tym wszystkim, bo jeżeli PiS odwołuje mnie, powiedzmy, że premier...
Zapytam górnolotnie: gdzie wasz honor?
- Panie redaktorze, jeżeli premier został wprowadzony w błąd, załóżmy, że został wprowadzony w błąd przez CBA, zapewnienia, że ta akcja była dobrze prowadzona i tak dalej, to premier powinie zgodzić się na komisję śledczą. Jeżeli później premier robi czystkę w Ministerstwie Rolnictwa, bo to premier zrobił czystkę, powołał ministra PiS-u, odwołał prezesów agencji z rekomendacji Samoobrony, to niech premier ma dalszą odwagę, odwoła wszystkich z Samoobrony i koniec, no. Niech on pokaże swój honor, a nie próbujecie wymagać i wmówić społeczeństwu, że my nie mamy honoru. My mamy honor. My powiedzieliśmy: koalicji nie ma, nas nic nie wiąże. I niech ruch wykonuje premier.