Lepper informuje o swoich sukcesach
Wicepremier i minister rolnictwa Andrzej
Lepper zapowiedział, że nadal będzie korzystał z możliwości
wysyłania ulotek informacyjnych do rolników, bo - jak tłumaczy -
jest to "najprostsza i najtańsza" forma komunikowania się z
rolnikami.
23.01.2007 17:15
O ulotkach wysłanych do rolników - w których Lepper chwali się osiągnięciami w Ministerstwie Rolnictwa i wymienia sukcesy resortu - napisała wtorkowa "Rzeczpospolita". Ulotki zostały wydrukowane przez Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego i wysłane do ponad miliona rolników, razem z dokumentami o warunkach ubiegania się o zwrot podatku akcyzowego.
Będę wysyłał dokumenty. Do każdego rolnika pójdą dalsze ulotki informacyjne. Będę informował najlepiej jak umiem - powiedział Lepper. Jak dodał, następna ulotka informacyjna o działalności ministerstwa rolnictwa zostanie wysłana razem z dokumentami o dopłatach.
Będę robił tak dalej, czy to się komuś podoba czy nie. To jest tylko 3 grosze na jednego rolnika. Za znaczek nie płacę, dodatkowych opłat też nie ma. Ulotka informacyjna jest w liście od KRUS, który i tak musi dotrzeć do rolników - powiedział Lepper.
Sugestie, że wykorzystuje publiczne pieniądze na autopromocję swojej osoby Lepper nazwał "bzdurami". Jakbym nie wysłał informacji, to by były zarzuty, że nie poinformowałem rolników. A tak nikt nie będzie mi mógł nic zarzucić - stwierdził.
Rzecznik prasowy KRUS Maria Lewandowska poinformowała PAP, że ulotki - których było 1,2 mln (jedna dwustronnie zapisana kartka) - kosztowały 44 tysiące zł., a pieniądze na ich druk pochodziły ze środków funduszu administracyjnego. Jak oceniła, koszt druku ulotek był "optymalny i maksymalnie oszczędny". Dodała, że ulotki zostały dołączone do dokumentów KRUS, wysłanych rolnikom.
Lewandowska przyznała, że ulotki zostały wydrukowane na prośbę ministerstwa rolnictwa.
Dyrektor biura prasowego resortu rolnictwa Małgorzata Książyk powiedziała, że każda instytucja publiczna ma obowiązek informować o swoich działaniach, a resort rolnictwa taki obowiązek wypełnia. Jak oceniła, ulotki to najtańszy sposób na poinformowanie rolników o działaniach resortu.
Na podobny pomysł wpadł w grudniu wicepremier i minister edukacji narodowej Roman Giertych (LPR). Płatne ogłoszenia Giertycha, z jego zdjęciem i pochlebnymi opiniami o jego pracy, ukazały się w siedmiu regionalnych dziennikach.
Giertych zapowiedział wtedy, że nadal będzie korzystał z płatnych ogłoszeń w prasie lokalnej, bo - jak wyjaśnił - jest to forma komunikowania się z rodzicami uczniów. Giertych poinformował, że na ogłoszenia przeznaczył fundusze, które jego poprzednicy wydawali na cele reprezentacyjne. Zaznaczył również, że nie będzie umieszczał ogłoszeń w dziennikach ogólnopolskich.