Lepper: czas skończyć negocjacyjny chocholi taniec
Szef Samoobrony uważa, że w tym tygodniu powinna powstać koalicja rządowa. Andrzej Lepper powiedział w "Sygnałach Dnia", że właśnie takiej, większościowej koalicji chcą Polacy.
24.04.2006 | aktual.: 24.04.2006 08:22
Czas zakończyć ten negocjacyjny "chocholi taniec"- mówił Andrzej Lepper. Dziś kolejny dzień negocjacji koalicyjnych.
Trzeba usiąść do stołu. Nie może tak być, że PiS po kolei z każdym rozmawia. Oczywiście, na początku jest to dobre, bo trzeba wiedzieć, kto chce wejść do rządu, natomiast dzisiaj już czas, aby przy stole usiadły trzy partie, a nawet cztery partie. Jesteśmy za tym, by cztery były. Usiądźmy razem i powiedzmy, co chcemy zrobić, kto odpowiada za co - powiedział Lepper w radiowych "Sygnałach Dnia".
Dodał, jego zdaniem "wszyscy dojrzeli już do tego, aby tę koalicję stworzyć".
W poniedziałek mają odbyć się kolejne rozmowy PiS z Samoobroną i LPR w sprawie utworzenia koalicji rządowej. Szef klubu parlamentarnego PiS Przemysław Gosiewski powiedział w niedzielę, że liczy na dokończenie rozmów z Samoobroną, LPR i PSL w połowie tego tygodnia.
Gość Jedynki wyraził obawy, że oczekiwania PSL są nierealne, zbyt duże. Według Leppera, ludowcy bezpodstawnie żądają wyłączności w kierowaniu niektórymi resortami. Szef Samoobrony zastrzegł, że jego partia nie będzie się kłócić o stołki w rządzie.
Samoobrona ma zdecydować, który resort - poza rolnictwem i pracą - ma objąć w koalicyjnym rządzie. Lepper zasugerował, że Samoobronę interesuje ministerstwo infrastruktury.
Gość "Sygnałów Dnia" ponownie powiedział że minister spraw zagranicznych uprawia "błazenadę", grożąc odejściem z rządu w przypadku koalicji z Samoobroną. Przypomniał, że Stefan Meller nie kierowałby dziś resortem bez poparcia Samoobrony. Bez głosów Samoobrony nie powstałby bowiem rząd Kazimierza Marcinkiewicza. Pan minister dwukrotnie straszył że odejdzie - powiedział Andrzej Lepper. Więc niech wreszcie odejdzie. Bez niego też będzie rząd, ale bez nas rządu nie będzie na pewno - oświadczył gość Jedynki.