Lepper chce odwołania ministra sprawiedliwości
Wniosek o wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości Andrzeja Kalwasa trafi niebawem do marszałka Sejmu - zapowiedział szef Samoobrony Andrzej Lepper. Dodał, że liczy na poparcie wniosku przez inne kluby.
Główną przyczyną wniosku o odwołanie jest, jak powiedział Lepper, osobiste zaangażowanie Kalwasa w sprawę afery paliwowej. W uzasadnieniu wniosku napisano m.in., że od 10 sierpnia 2001 roku kancelaria prawnicza obecnego ministra sprawiedliwości "Kalwas i Partnerzy" współpracowała z Agencją Celną Trans-Sad Spedycja Międzynarodowa i Krajowa i BGM. Według wnioskodawców, założycielom tych firm, "których działalność polegała na nielegalnym handlu paliwowym, prokuratura postawiła najcięższe zarzuty, w tym korumpowanie wysokich funkcjonariuszy państwa".
"Obejmowanie najwyższych stanowisk rządowych przez osoby zaangażowane w jakikolwiek sposób po stronie podmiotów, wobec których toczą się postępowania jest niedopuszczalne, a szczególnie jeśli jest to stanowisko ministra sprawiedliwości" - czytamy w uzasadnieniu.
Lepper powiedział, że wszyscy prokuratorzy, którzy prowadzą sprawę afery paliwowej, podlegają ministrowi sprawiedliwości. To jest skandal, to jest nie do pomyślenia, żeby w kraju, gdzie na oczach całego świata rozpatruje się jedną z największych afer - aferę paliwową, aferę Orlenu (...) minister sprawiedliwości był fizycznie zaangażowany w tę sprawę - ocenił szef Samoobrony.
Uczestniczący w konferencji członek komisji śledczej ds. PKN Orlen Andrzej Grzesik zapowiedział, że złoży we wtorek wniosek o przesłuchanie ministra sprawiedliwości przed komisją śledczą. Bulwersujący jest fakt, że Kalwas przyjął propozycję bycia ministrem wiedząc o tym, że bezpośrednio jego firma i jego prawnicy są zaangażowani w obronę firmy, która jest podejrzewana o udział w największej aferze paliwowej - stwierdził.
Doradca Samoobrony, mec. Andrzej Dolniak powiedział, że kancelaria "Kalwas i Partnerzy" była pełnomocnikiem firmy Trans- Sad i na zlecenie tej firmy zajmowała się sporem z Głównym Urzędem Ceł, dotyczącym paliwa dla kutrów rybackich. Mamy do czynienia z klasycznym przykładem kolizji o charakterze formalnym i materialnym, bo Prokurator Generalny z urzędu nadzoruje wszystkie śledztwa - zaznaczył Dolniak. Jak dodał, może dojść do sytuacji, w której Kalwas będzie nadzorował sprawę, która dotyczy jego byłych klientów.
Jest rzeczą niedopuszczalną, żeby osoba która była zaangażowana po jednej ze stron, nadzorowała postępowanie ze strony prokuratorskiej - ocenił Dolniak. Jego zdaniem zawsze będzie pozostawał bowiem cień wątpliwości, czy prokuratura działała w tej sprawie w sposób w pełni obiektywny.