"Lepiej, aby prezydent nie obchodził 10.IV z mordercami"
Żadna z przyjętych wersji przyczyn katastrofy nie została odrzucona. Jeżeli prezydent miałby obchodzić rocznicę 10 kwietnia w towarzystwie morderców, to lepiej, by to się nie stało - powiedziała Magdalena Merta, wdowa po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie, w programie "Piaskiem po oczach" na antenie TVN24.
W ten sposób Magdalena Merta odpowiedziała na pytanie, czy prezydent Bronisław Komorowski powinien wziąć udział w obchodach rocznicy katastrofy smoleńskiej razem z Dmitrijem Miedwiediewem i stroną rosyjską. - To polska tragedia, a nie rosyjska - dodała.
Wdowa po wiceministrze Mercie zaznaczyła, że polska prokuratura nie wykluczyła żadnej z czterech wersji katastrofy, w tym również zamachu. Podkreśliła jednocześnie, że jest to wyłącznie podejrzenie i śledztwo nie jest zakończone. - Póki co jednak, ja byłabym ostrożna - stwierdziła odnosząc się do wspólnych obchodów z Rosjanami.
Magdalena Merta oświadczyła, że rocznicę obchodzić będzie przy grobie męża. - Moje miejsce 10 kwietnia jest przy grobie mojego męża, niezależnie od innych uroczystości - powiedziała. Wyraziła jednak nadzieję, że pierwsza rocznica 10 kwietnia na nowo połączy Polaków.
- Mam nadzieję, że Krakowskie Przedmieście znowu rozbłyśnie kwiatami i naszą solidarnością, a Ewa Stankiewicz będzie mogła nakręcić "Solidarnych 2011" - powiedziała.