Leńsk: detonacja... i po powodzi
Rosyjskie miasto Leńsk na wschodzie Syberii zostało w środę uratowane przed powodzią przez inżynierów wojskowych, którzy użyli prawie 90 ton ładunków wybuchowych, by skruszyć lód zalegający na rzece Lenie.
16.05.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Ponad 100-kilometrowy zator lodowy spowodował dwukrotne podniesienie się poziomu wody w jej korycie. W szczytowym momencie Lena miała głębokość 17,7 metra. Woda podtopiła 500 domów, a z miasta ewakuowano 27 tys. ludzi.
Obecnie sytuacja w Leńsku jest pod kontrolą - zapewnił wczesnym popołudniem rosyjski resort ds. sytuacji wyjątkowych. Poziom rzeki opadł do 13,5 metra.
Jednak jeszcze we wtorek wyglądało na to, że powódź będzie trudna do opanowania. Zdetonowano 42 tony ładunków i, mimo że zwały lodu na Lenie poruszyły się nieznacznie, w mieście nadal panował chaos. Leńsk nie miał elektryczności, a po zapasy żywności i pościel wojskowe samoloty musiały latać do sąsiedniej Republiki Jakucji.
W tym roku poziom wody w syberyjskich rzekach osiągnął nienotowany od przeszło 100 lat poziom. Przyczyną tego są przede wszystkim ulewne deszcze i - wcześniej - sroga zima, po której śniegi topnieją dopiero teraz.(kar)