ŚwiatLem zadowolony z amerykańskiej wersji "Solaris"?

Lem zadowolony z amerykańskiej wersji "Solaris"?

Stanisław Lem, który zawsze krytycznie oceniał filmowe adaptacje swoich dzieł, tym razem nie tylko nie skrytykował, ale nawet pochwalił najnowszą ekranizację jego powieści "Solaris", choć ma też pewne zastrzeżenia. Film Amerykanina Stevena Soderbergha zatytułowany tak jak literacki pierwozwór " Solaris", wchodzi na ekrany polskich kin w połowie lutego.

Amerykański reżyser Steven Soderbergh wyznał, że odczytuje powieść "Solaris" nie jako klasyczne science - fiction, ale kosmiczną psychodramę. W wywiadach podkreśla, że w filmie mało jest efektów specjalnych, napięcie budowane jest przez gesty i dialogi, a nie triki i zaskakujące zwroty akcji.

Osobisty sekretarz Stanisława Lema Wojciech Zemek powiedział, że "Stanisławow Lem widział już film. Lemowi podoba się wizja Soderbergha, uważa film za udany. Zdaniem pisarza jest to przykład kultury wysokiej i kina artystycznego, ale dzieło może być trudne do przyjęcia dla widzów wychowanych na "hollywoodzkiej papce".

Jednak - podkreślił Zemek - w ocenie Lema reżyser dokonał pewnego wyboru wątków powieści i nieco inaczej rozłożył akcenty . "Chodzi o to,że "Solaris" w ujęciu pana Lema jest traktatem filozoficznym, natomiast Soderbergh skupił się na emocjach bohaterów i na pierwszy plan wysunął ich tragiczną miłość. Pisarz zauważa też, że wielkim nieobecnym w filmie jest ocean, który w książce odgrywa bardzo ważną rolę. To jest takie drobne zastrzeżenie: pan Lem żałuje,że to wielkie Coś - co jest po tamtej stronie, jest za mało wyeksponowane w filmie" - dodał Zemek. Według niego Stanisław Lem zastrzega jednak, że trudno porównywać film z książką, gdyż są to dwa równe rodzaje sztuki.

Niedługo Lem wyda pisemne oświadczenie w sprawie filmu Stevena Soderbergha. Polscy widzowie będą mogli obejrzeć film Stevena Soderbergha za dwa tygodnie. Grany przez George'a Clooneya psycholg i kosmonauta Kris Kelvin ląduje na stacji badawczej zawieszonej nad powierzchnią planety Solaris. Ocean, który oblewa Solaris - to istota myśląca, która oddziaływuje na uczestników misji badawczej. Sprawia, że ich marzenia i wspomnienia stają się namacalną rzeczywistością. Na Solaris Kelvin spotyka swą nieżyjącą żonę, z której śmiercią nie może się pogodzić.

Film Soderbergha nie odniósł sukcesu kasowego w USA, ale został na ogół dobrze przyjęty przez krytyków.

Powieść Lema o buncie człowieka przeciwko przeznaczeniu i o tęsknocie za niemożliwym, sfilmował 30 lat temu legendarny reżyser rosyjski Andriej Tarkowski. Lem, obecny na planie zdjęciowym, nie zgadzał się z wersją reżysera, a później ostro skrytykował film Tarkowskiego.(iza)

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)