Lekarze zaostrzyli strajk
Lekarze strajkujący od środy w siedmiu szpitalach Podkarpacia zaostrzyli akcję - przestali wypisywać m.in. zaświadczenia i zwolnienia na drukach ZUS-owskich.
31.03.2006 | aktual.: 31.03.2006 12:37
Dotychczas strajk lekarzy nie był uciążliwy dla pacjentów. Ograniczał się jedynie do tego, że lekarze przestali wypełniać druki statystyczne, które są niezbędne do rozliczenia się placówek z NFZ.
Od piątku zaostrzyliśmy nieco akcję i teraz dotyka ona także pacjentów. Od poniedziałku strajk przybierze formę jeszcze bardziej dokuczliwą dla pacjentów - zaczniemy pracę w systemie ostrodyżurowym - powiedział przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) na Podkarpaciu, głównego organizatora akcji, Zdzisław Szramik.
Oznacza to, że do szpitala przyjmowani będą tylko pacjenci z zagrożeniem życia, a w pracy będą jedynie lekarze dyżurni. Nie będą pracowały także przychodnie specjalistyczne.
Trwający od środy strajk lekarzy domagających się 30-procentowych podwyżek wynagrodzeń objął trzy rzeszowskie szpitale: Wojewódzki Szpital nr 2, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, Specjalistyczny Zespół Gruźlicy i Chorób Płuc, oraz ZOZ-y w Tarnobrzegu, Mielcu, Lesku i Krośnie. Zdaniem Szramika, wkrótce do akcji dołączą najprawdopodobniej kolejne placówki. Muszą w nich zostać jeszcze dopełnione kwestie formalne wynikające z ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych.
Ponadto, lekarze w czasie trwania akcji strajkowej mają także składać na ręce przewodniczących związków zawodowych w poszczególnych placówkach wypowiedzenia z pracy. Gdy zbierze się ich ponad 70 proc. z obsady placówki, wówczas zostaną one przekazane właściwemu dyrektorowi.
W związku ze strajkiem lekarzy, na poniedziałek w Urzędzie Marszałkowskim w Rzeszowie zaplanowano spotkanie, na które został zaproszony m.in. minister zdrowia Zbigniew Religa, prezes NFZ Jerzy Miller, dyrektor rzeszowskiego NFZ Piotr Latawiec, przewodniczący OZZL Zdzisław Szramik, dyrektorzy szpitali. Spotkanie będzie poświęcone trudnej sytuacji w służbie zdrowia i poszukiwaniu rozwiązań.
Szramik powiedział, że jeszcze nie otrzymał oficjalnego zaproszenia na to spotkanie. Dodał jednocześnie, że jeżeli je otrzyma, to zamierza wziąć w nim udział, "choć nie spodziewa się rewelacji".
Trwający strajk jest kontynuacją akcji podkarpackich lekarzy rozpoczętej w 20 lutego. W tym dniu oraz 13 i 14 marca w kilkunastu placówkach medycznych regionu przeprowadzili oni protest. Placówki te pracowały jak w dni świąteczne; odwołane zostały zaplanowane zabiegi i operacje, a przeprowadzane miały być jedynie te ratujące życie; około tysiąca lekarzy skorzystało z urlopów "na żądanie", a w szpitalach byli tylko lekarze dyżurujący oraz kontraktowi. Do akcji dołączyły też przychodnie publiczne i pracownie diagnostyczne.