Lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego: to, co mówi minister Bartosz Arłukowicz to kłamstwa
- To minister Bartosz Arłukowicz zerwał w poniedziałek negocjacje - oświadczyli przedstawiciele Porozumienia Zielonogórskiego podczas konferencji prasowej. - Rozmowy nie mogły skończyć się porozumieniem (...) To, co mówi Arłukowicz to kłamstwa, minister chce manipulować opinią publiczną - powiedział dr Marek Twardowski, dyrektor gorzowskiego szpitala, który brał udział w negocjacjach.
30.12.2014 | aktual.: 30.12.2014 13:56
Lekarze tłumaczyli, dlaczego nie chcą podpisywać kontraktów. Główny ich argument to zbyt małe pieniądze na badania pacjentów. Ich zdaniem, to efekt między innym wprowadzanego od roku pakietu onkologicznego.
- Spotykając się z ministrem po raz dziewiąty, nie znaleźliśmy wspólnego stanowiska - oświadczył Jacek Krajewski, prezes Porozumienia.
Według PZ, pakiet onkologiczny i kolejkowy są nieprzygotowane, a ministerstwo "działa chaotycznie".
Jego zdaniem reforma nie poprawi sytuacji chorych, ale przeciwnie. Jak powiedział, "uderzy ona w pacjenta, a odpowiedzialność zrzuci się na lekarzy".
- Arłukowicz mija się z prawdą, nie domagamy się dodatkowych dwóch miliardów - stwierdził Krajewski. Po czym dodał: - Minister rzucił w nas oskarżeniami, kontekst został przeinaczony, by nas oczernić.
- Idąc na rozmowy z ministrem mieliśmy kilkanaście tez, tylko dwie dotyczyły finansów - powiedział. Zaznaczył, że środki finansowe są "ważne, ale nie najważniejsze" w negocjacjach.
"To kłamstwa"
- 40 lat jestem lekarzem i czegoś takiego nie przeżyłem - oznajmił dr Marek Twardowski. Według niego, nie da się wdrożyć pakietu onkologicznego bez szkody dla pacjenta.
- Rozmowy nie mogły skończyć się porozumieniem, bo Arłukowicz od początku tego nie zakładał - powiedział Twardowski. Po czym dodał: - To, co mówi Arłukowicz to kłamstwa. Minister chce manipulować opinią publiczną.
"Kiedyś trzeba przerwać ten chocholi taniec"
– Nie wyobrażam sobie sytuacji, że pacjent, który od wielu lat leczy się u jednego lekarza rodzinnego, nagle zastaje brutalnie zamknięte drzwi – mówił z kolei w TVP Info minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. – Kiedyś trzeba przerwać ten chocholi taniec grudniowego zamykania gabinetów – dodał.
Poinformował, że w związku z zaistniałą sytuacją zostaje wprowadzony plan "B". Zaznaczył, że izby przyjęć i szpitalne oddziały ratunkowe będą przyjmować pacjentów. Przypomniał także, że można zmienić lekarza rodzinnego.
"Minister zdrowia złamał konstytucję"
- Minister zdrowia i prezes NFZ złamali konstytucję. Nie zapewnili każdemu równego dostępu do świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych - ocenił OZZL i wezwał premier Ewę Kopacz, aby "nie uciekała od problemu".
- Winni złamania konstytucji powinni ponieść odpowiedzialność - podkreślają związkowcy.
Pacjenci pozbawieni prawa do refundowanego leczenia powinni - w ocenie OZZL - wystąpić z odpowiednim roszczeniem wobec NFZ. - Wszyscy, których na to stać, powinni skorzystać z leczenia odpłatnego, a rachunki za leczenie i badanie przedstawić Funduszowi z żądaniem odpowiedniego zwrotu poniesionych kosztów - radzi OZZL.
Sytuacja w małopolskim NFZ
Małopolski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia podpisał aneksy umów na niemal wszystkie rodzaje świadczeń medycznych. Wyjątkiem są świadczenia w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej, ponieważ wciąż nie ma porozumienia z lekarzami zrzeszonymi w PZ.
Rzeczniczka Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ Joanna Pulchna podkreśliła, że nawet w przypadku braku porozumienia z lekarzami zrzeszonymi w PZ pacjenci nie mają powodów do obaw. Jeśli któraś z przychodni nie przyjmie propozycji NFZ i nie podpisze umowy, opiekę zabezpieczą szpitalne oddziały ratunkowe, izby przyjęć i ambulatoria nocnej i świątecznej opieki lekarskiej. Wszystkie te placówki już podpisały aneksy na przyszły rok.
- Placówki te zostały już poinformowane o takiej ewentualności i zapewnione, że otrzymają dodatkowe środki z NFZ w przypadku gdyby miały przejąć opiekę nad pacjentami przychodni POZ. Żaden chory nie zostanie zatem pozbawiony pomocy medycznej - zapowiedziała rzecznik.
Dolny Śląsk
Na Dolnym Śląsku umów z NFZ nie zawarli lekarze rodzinni zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim, którzy leczą w tym regionie ponad milion pacjentów. Poza tym Dolnośląski Oddział Wojewódzki NFZ podpisał aneksy do umów na wszystkie rodzaje świadczeń zdrowotnych w 2015 r.
Rzeczniczka Dolnośląskiego Oddziału NFZ Joanna Mierzwińska poinformowała, że poza umowami z lekarzami zrzeszonymi w PZ, podpisano aneksy na wszystkie pozostałe rodzaje świadczeń zdrowotnych w regionie.
- Nie było nowych konkursów, ale w trakcie aneksowania kontraktów zwiększono kwoty przede wszystkim na zadania związane z wprowadzeniem pakietu onkologicznego - powiedziała Mierzwińska.
Jak dodała, w 2015 r. na świadczenia przeznaczono w sumie 4 mld 838 mln zł. Ponad 20 mln zł więcej zaplanowano na leczenie szpitalne, które pochłonie 2 mld 307 mln zł.
O 6 mln zł więcej zostanie wydanych na podstawową opiekę zdrowotną, na którą w przyszłym roku przeznaczono 581,5 mln zł. Ambulatoryjna opieka specjalistyczna będzie kosztować 403 mln zł i zaplanowano na nią o 3,5 mln zł więcej niż w tym roku.
- Więcej pieniędzy przeznaczyliśmy też na tzw. odrębne kontraktowanie. Chodzi np. o badania rezonansem i tomografem, na które jest w sumie 125 mln zł, czyli o 1,2 mln więcej niż przed rokiem - mówiła Mierzwińska.
W ramach aneksowania kontraktów DOW NFZ zaplanował również 158 mln zł na rehabilitację, 120 mln zł na stomatologię, 91 mln zł na opiekę długoterminową oraz 39 mln zł na opiekę paliatywną. Ponad 600 mln zł pochłonie w 2015 r. refundacja leków.
Fiasko rozmów
Poniedziałkowe rozmowy resortu zdrowia z przedstawicielami Porozumienia Zielonogórskiego ws. funkcjonowania podstawowej opieki zdrowotnej w 2015 r. zakończyły się fiaskiem. Oznacza to, że od 2 stycznia zamkniętych może być ok. 40 proc. gabinetów POZ w całej Polsce.
Arłukowicz zarzucił PZ "próbę szantażu" innych lekarzy oraz pacjentów. Poinformował, że działacze PZ zgłosili żądanie zwiększenia finansowania podstawowej opieki zdrowotnej o 2 mld zł. Jak podkreślił, jeszcze 17 grudnia PZ zgadzało się na kwotę 1,1 mld zł, którą proponuje resort zdrowia.
Pakiet onkologiczny
Od nowego roku resort zdrowia chce zredukować liczbę wskaźników korygujących stawkę kapitacyjną (czyli kwotę, jaką lekarze POZ otrzymują za jednego pacjenta pozostającego pod ich opieką). Jednocześnie wzrosnąć ma stawka podstawowa - z 96 zł do 136,80 zł rocznie za pacjenta. Od 1 lipca ma to być 140,04 zł (jeżeli lekarz POZ będzie wykonywał i sprawozdawał wybrane badania), a od 1 października - 144 zł przy wykonywaniu odpowiedniej liczby badań diagnostycznych. Zwiększą się jednak obowiązki lekarzy rodzinnych - w związku z wejściem w życie pakietu onkologicznego.
Komplet ustaw ma ułatwić życie pacjentom z nowotworem, a także – choć w mniejszym stopniu – osobom z innymi schorzeniami. Celem reformy Bartosza Arłukowicza jest szybka diagnostyka i skrócenie kolejek do onkologów.