Lekarze z fałszywym dyplomem?
Kolejny skandal na łódzkim Unwersytecie Medycznym. Kilkadziesiąt osób, które w ubiegłym roku otrzymało tytuł doktora nauk medycznych, przedstawiło protokół z egzaminu, który w ogóle się nie odbył.
Kilka dni temu Polskie Radio Łódź i "Gazeta Wyborcza" ujawniły, że fałszywe zaświadczenia o zdanym egzaminie z języka angielskiego znalazły się w dokumentacji wielu lekarzy, którzy zdobyli specjalizacje medyczne. Proceder dotyczy także doktoratów.
W większości z kilkudziesięciu teczek, które sprawdziliśmy, są protokoły egzaminów przeprowadzonych przez Janinę Grycewicz-Przybył, byłą egzaminatorkę, która także dziennikarzom wręczyła fałszywy dokument.
Tymczasem zdaniem Kingi Studzińskiej-Pasieki, szefowej Studium Języków Obcych, egzaminy były fikcyjne, ponieważ nie ma po nich śladu w uczelnianych rejestrach. Natomiast dziekan wydziału wojskowo-lekarskiego profesor Jan Błaszczyk powiedział, że dokumenty nie budziły jego podejrzeń.
Po publikacjach o fałszywych zaświadczeniach przedstawianych do egzaminów specjalizacynych, Ministerstwo Zdrowia zaleciło kontrolę. Prorektor Krzysztof Zeman zapowiedział, że władze uczelni sprawdzą także dokumenty dotyczące doktoratów.
Profesor Stanisław Orkisz, szef Centrum Egzaminów Medycznych, które także prowadzi kontrolę w łódzkiej uczelni, zapowiedział, że jeżeli informacje dziennikarzy potwierdzą się, specjalizacje medyczne i doktoraty mogą zostać unieważnione. Czynności w tej sprawie prowadzi już łódzka prokuratura.