Lekarze uratowali zamarzniętą kobietę z Grudziądza. Przywrócili jej życie
Zaledwie 23 stopnie Celsjusza miało ciało kobiety znalezionej na przystanku autobusowym w Grudziądzu. Choć nie oddychała i jej serce nie biło, lekarze nie poddali się.
Kobieta trafiła natychmiast na oddział kardiochirurgii grudziądzkiego szpitala, gdzie znajduje się specjalistyczny sprzęt potrzebny w takich sytuacjach. Jak wyjaśnia "Super Express", walka o życie zamarzniętej trwała godzinę.
Lekarze tłumaczą, że kluczową rolę odegrało urządzenie, które wykorzystywane jest na co dzień podczas operacji na otwartym sercu.
Zobacz też: Tak pracują polscy lekarze. Podają sobie kroplówki, żeby wytrzymać dyżur
Kardiochirurg Sebastian Woźniak tłumaczy, że sprzęt przydatny okazał się także w tej nietypowej sytuacji. Aparatura pozwoliła bowiem na powolne ogrzewanie krwi podczas jej przetaczania.
Pacjentka czuje się już dobrze i przebywa na oddziale wewnętrznym. - Bardzo dziękuję lekarzom za ratunek - mówi kobieta, która - jak zauważa gazeta - cudem została przywrócona do życia.