Lekarz i pielęgniarka sprzedawali tabletki poronne?
Małżeństwo z Górowa Iławeckiego (Warmińsko-Mazurskie), podejrzane o sprzedaż tabletek powodujących poronienie
zatrzymali policjanci.
Według ustaleń funkcjonariuszy w ciągu trzech lat lekarz i jego żona - pielęgniarka mogli je sprzedać nawet kilkuset kobietom.
Policjanci od pewnego czasu otrzymywali informacje o nieznanej osobie, która na Warmii i Mazurach sprzedaje tabletki powodujące poronienie. Ustalili, że sprzedawcą jest 40-letni Zbigniew Sz., a w przestępczym procederze pomagała mu 38-letnia żona Danuta - powiedziała Izabela Niedźwiedzka z zespołu prasowego warmińsko-mazurskiej
Mężczyzna został zatrzymany, gdy jechał na spotkanie handlowe z "klientką". W jego samochodzie znaleziono przygotowaną do sprzedaży porcję tabletek. W mieszkaniu małżeństwa policjanci zabezpieczyli kilkanaście pustych opakowań po tabletkach, dokumentację oraz laptopa.
Małżeństwo oferowało swoją pomoc w anonsach prasowych. Z zainteresowanymi lekarz albo jego żona spotykali się w miejscach publicznych w różnych miastach regionu. Instruowali kobiety, jak należy przyjmować tabletki. Tabletki kupował lekarz na podstawie wypisanych przez siebie recept. Twierdził, że kupuje je na własne potrzeby bądź swoich pacjentów.
Policja postawiła małżeństwu zarzuty pomocy w przerwaniu ciąży z narażeniem na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi im kara do 3 lat pozbawienia wolności. Na poczet przyszłych kar funkcjonariusze zabezpieczyli dwa samochody o wartości 35 tys. zł.