Lech Wałęsa: w kampanii poprę Donalda Tuska
Tam, gdzie nie będzie zrozumienia między Tuskiem a wyborcami, będę wyjaśniał, że Tusk to naprawdę jest najlepszy z kandydatów, których znam. A nie mieszam się w tych, których nie znam - powiedział Lech Wałęsa w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską w "Poranku Radia TOK FM".
Katarzyna Kolenda-Zaleska: Na uroczystościach w Gdańsku bardzo fetowani byli bracia Kaczyńscy, Lech i Jarosław Kaczyńscy, natomiast nie było tam w ogóle Donalda Tuska, związanego z Gdańskiem i związanego z Solidarnością. Podobno odmówiono mu przyjścia. Czy tak było?
Lech Wałęsa: Prawda jest taka, ze Tusk jest mniejszym solidarnościowcem. Kaczyński jednak trochę, nie za dużo, nie przesadzajmy, ale trochę w opozycji działał, trochę po korytarzach krajówki chodził za moich czasów, potem zastępcą nawet był w pewnym okresie. Także był bliżej. Wielu ludzi w tym związku kręci się blisko partyjności, gdzieś się musi umieścić. Z tego powodu Kaczyński jest, ale gdyby Kaczyńskiego bardziej znano, to myślę, że...
Katarzyna Kolenda-Zaleska: Czy to jest tak, że Solidarność teraz nieformalnie, nie wprost popiera Lecha Kaczyńskiego na prezydenta?
Lech Wałęsa: Z tego widać, że gremia kierownicze tak. To było widać, ten aplauz. Ci ludzie uwierzyli Kaczyńskiemu.
Katarzyna Kolenda-Zaleska: A pan?
Lech Wałęsa: Nie, nie. Ja mam zdanie, w walce najwyżej stawiam Kaczyńskich, w pracy nie. Człowiek, który był ministrem sprawiedliwości, nie rozumie prawa, łamie prawo, występuje przeciwko sądom, to jest śmieszne. Ja się też nie zgadzam z tym prawem. Ale poprawiajmy je. A nie tak, to jest anarchia. To na XXI wiek nie pasuje. Z tych powodów ja nie mogę popierać takich ludzi, nie szanują, choć złego, ale prawa.
Katarzyna Kolenda-Zaleska: To kogo pan popiera, panie prezydencie, w wyborach prezydenckich i czy widzi pan swoją rolę w kampanii prezydenckiej?
Lech Wałęsa: Teraz muszę trochę odpocząć, bo siadłem trochę na zdrowiu. Ale na pewno popieram Tuska. Z tych kandydatów jest, moim zdaniem, najlepszy. Choć, jak mówię, rodowód lepszy, czy coś do nekrologu, ma do napisania więcej Kaczyński.
Katarzyna Kolenda-Zaleska: A w kampanii wyborczej, kiedy już pan odpocznie, zamierza pan uczestniczyć?
Lech Wałęsa: Tam, gdzie będzie najciężej, gdzie nie będzie zrozumienia między Tuskiem a wyborcami, będę brał najtrudniejsze punkty brał i wyjaśniał, że Tusk to naprawdę jest najlepszy z kandydatów, których znam. Po tej stronie. Nie mieszam się w tych, których nie znam, którzy są po innej stronie.
Katarzyna Kolenda-Zaleska: Czyli można domniemywać, że zaangażuje się w ogóle czynnie w kampanię wyborczą Donalda Tuska?
Lech Wałęsa: Dość daleko tak.