Lech Wałęsa: Stany Zjednoczone mogą stracić polityczne przywództwo na świecie
Lech Wałęsa krytykuje władze "Solidarności" za zapowiedzi masowych protestów przeciwko polityce rządu. Wałęsa odniósł się również m.in. do kwestii interwencji USA w Syrii. W jego ocenie Stany Zjednoczone mogą stracić polityczne przywództwo na świecie, jeśli uwikłają się w tę wojnę.
30.08.2013 | aktual.: 30.08.2013 11:20
Zdaniem pierwszego przywódcy "Solidarności", związek kierowany przez Piotra Dudę obrał złą strategię.
- Muszą się zastanowić czy rozwiązują ekonomiczne problemy kamieniami na ulicy czy kartką wyborczą - przekonywał gość radiowej Jedynki. Jego zdaniem, manifestacje uliczne to "metody ze starej epoki". Wałęsa dodał, że rozwiązania siłowe nie dają żadnego trwałego rozwiązania. - Można zamachem wyrzucić prezydenta czy premiera, tyle że później kolejna zmiana zrobi to samo - podkreślił.
Wrześniowe protesty w Warszawie organizują Forum Związków Zawodowych, NSZZ „Solidarność” i OPZZ.
Wałęsa odniósł się również m.in. do kwestii interwencji USA w Syrii. W jego ocenie Stany Zjednoczone mogą stracić polityczne przywództwo na świecie, jeśli uwikłają się w tę wojnę.
Zdaniem Wałęsy, Amerykanie nie powinni nadużywać swojej militarnej potęgi wobec innych państw. Lepiej, by zajęli się tworzeniem i organizowaniem struktur do rozwiązywania problemów, politycznym przywództwem. Dodał też, że obecnie Stanom Zjednoczonym brakuje takiego podejścia. Wałęsa zaznaczył również, że na miejscu Amerykanów wystosowałby wspólne sojusznicze ultimatum wobec Syrii wzywające do zaprzestania przemocy.
Polecamy także: To koniec? Zaskakujące proroctwo Wałęsy