Lech Wałęsa o gen. Czesławie Kiszczaku: mógł do mnie zapukać
Lech Wałęsa ze złamaną nogą trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Do tego samego szpitala trafił w poniedziałek na przymusowe badania gen. Czesław Kiszczak. - Jako ludzie wszyscy jesteśmy tacy sami. Każdego z nas dosięgnie sprawiedliwość boska i inna. I właśnie podobnie cierpimy i męczymy się na tym padole - skomentował obecność w tym samym szpitalu Kiszczaka Wałęsa.
Wałęsa zdradził, że do spotkania z generałem nie doszło. Ale gdyby mu chodzić odwiedziłby Kiszczaka. - Mimo sprzeciwu i wielu krzyków, zaproponowałbym spotkanie - zadeklarował. Pytany co powiedziałby Kiszczakowi, odpowiedział, że na każdego przyjdzie czas. – Może powiedzielibyśmy ludowi, jak to wyglądało, dlaczego. Niech się uczą i nie popełniają naszych błędów - powiedział Wałęsa.
Były prezydent ocenił, że Kiszczak, jako pacjent mogący się poruszać był w lepszej sytuacji. - Mógł do mnie zapukać - dodał. Pytany czy Kiszczak powinien stanąć przed sądem Wałęsa powiedział, że na pewno trzeba osądzić tamte czasy. - Z tego powinno być rozliczenie - ocenił.