Lech Wałęsa o Andrzeju Wajdzie: odszedł człowiek wielki, wielki patriota
• "Odszedł człowiek wielki, wielki patriota, wielki Polak, wielki reżyser" - powiedział o Andrzeju Wajdzie Lech Wałęsa
• Były prezydent, zapytany, co by powiedział Wajdzie, gdyby się z nim spotkał, odpowiedział, że skierowałby do niego słowa: "rób Pan dalej, bo robisz Pan dobrze"
• "A ja mogę dopowiedzieć: niedługo się spotkamy, spakowany jestem już" - dodał Wałęsa w rozmowie z dziennikarzami w Gdańsku
• Były prezydent, poproszony o ocenę filmu "Wałęsa. Człowiek z nadziei", stwierdził: "moje życie jest bardzo bogate: 73 lata, a on to zmieścił w dwie godziny"
- Odszedł człowiek wielki, wielki patriota, wielki Polak, wielki reżyser" - powiedział w poniedziałek w Gdańsku dziennikarzom Lech Wałęsa. Jak dodał, "trzeba się cieszyć, że ludzie wreszcie docenili, wreszcie zauważyli wielkość" Wajdy. - A ja mogę dopowiedzieć: niedługo się spotkamy, spakowany jestem już - dodał były prezydent.
"Nie słuchaj Pan żadnych doradców, bo bez doradców to jest Pan wielki, a doradcy pomieszają Panu"
Pytany, co by powiedział Wajdzie, gdyby się z nim spotkał, Wałęsa powiedział, że skierowałby do niego słowa: "rób Pan dalej, bo robisz Pan dobrze. Nie słuchaj Pan żadnych doradców, bo bez doradców to jest Pan wielki, a doradcy pomieszają Panu".
Były prezydent wspomniał, że miał się ostatnio spotkać z Wajdą, w czasie jego pobytu w Trójmieście. - No kurcze, to prawdopodobnie byłoby pożegnanie nasze - powiedział. Jak zaznaczył, żałuje, iż do spotkania nie doszło, bo mogłyby paść "jakieś dobre zdania końcowe". - Tak sobie pomyślałem, no szkoda, no nie powiemy sobie nic - dodał Wałęsa.
Były prezydent podkreślił, że, choć w dziedzinie filmowej jest mało obeznany, obejrzał wiele filmów Wajdy. - Traktowałem go jako nauczyciela patriotyzmu - stwierdził Wałęsa. Jak zauważył, Wajda "najbardziej wchodził w patriotyczne tematy". - Na nim się właściwie szkoliliśmy, stąd jest tak blisko nas - ocenił były prezydent.
Proszony o ocenę filmu "Wałęsa. Człowiek z nadziei", powiedział, że obraz ten "nie bardzo" mu się podobał. - Moje życie jest bardzo bogate: 73 lata, a on to zmieścił w dwie godziny - zaznaczyła legenda "Solidarności".