Lech Wałęsa: Margaret Thatcher potrafiła rozwiązywać problemy na świecie
Mamy dużo problemów na świecie i ludzie tacy jak Margaret Thatcher potrafili je rozwiązywać - powiedział Lech Wałęsa, wspominając zmarłą b. premier Wielkiej Brytanii.
- Mamy dużo problemów i ludzie, jak pani Thatcher potrafią je rozwiązywać, potrafią z uporem dążyć do określonych celów. I dlatego takich ludzi nam szkoda, bo problemów zawsze na tym świecie było dużo - powiedział dziennikarzom b. prezydent. Zdaniem Wałęsy brytyjska polityk reprezentowała "wyższy szczebel demokracji".
- Otóż miała zespół 3-5 ludzi, który zawsze wcześniej rozmawiał, pouzgadniał wszystkie rzeczy (...). W jej demokracji było to, że miała przegadane, uzgodnione wszystko, a potem tylko realizowała. A inni politycy często robią tak, że podejmują decyzje i za nimi nikt nie zdąża i ich nie realizuje - mówił b. prezydent. Wałęsa uważa, że Thatcher należała do postaci historycznych, które miały wpływ na losy świata.
- W tamtym czasie wytworzyła się grupa polityków, którzy rozumieli się na mruczando, bez słów. W tej grupie był Reagan, senior Bush, Mitterand, pani Thatcher, był ojciec święty - nawet ktoś o nich książkę napisał, że to był spisek. To nie był spisek, tylko każdy robił swoje w swoim interesie, a to się składało na nasz wspólny interes. Źle się stało potem, że na tym poprzestaliśmy, bo można było po wywróceniu komunizmu na tej samej zasadzie pociągnąć budowanie. A tu się rozeszliśmy - podkreślił Wałęsa.
B. przywódca Solidarności dodał, że podczas rozmów z Thatcher ona "podziwiała go jako elektryka i robotnika, że w tym wszystkim mam swoje pomysły". - Ja tłumaczyłem jej, że nasz związek zawodowy jest inny, walczący o wolność. Ona rozumiała nasze dążenia i nasze związki - ocenił Wałęsa i zaznaczył: - Chciałbym pojechać na pogrzeb, ale nie wiem, jak to będzie, bo ograniczone środki i możliwości. Jeśli się uda uzgodnić, to chciałbym być.
Była konserwatywna premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher zmarła w poniedziałek rano w Londynie w następstwie udaru - poinformował rzecznik rodziny lord Tim Bell. Miała 87 lat. Szefową brytyjskiego rządu była w latach 1979-1990.