Lech Wałęsa dla WP: Paweł Adamowicz nadawał się na prezydenta Polski
- Szukał możliwości zjednoczenia, odrzucał różne nieporozumienia i tematy, które nas różnią. Rzeczywiście bardzo nadawał się na prezydenta Gdańska, a nawet na prezydenta Polski, gdyby nie te nieszczęścia - powiedział były prezydent Polski Lech Wałęsa w programie "Tłit".
Lech Wałęsa był gościem Marka Kacprzaka w programie "Tłit". Były prezydent był pytany m.in. o zabójstwo Pawła Adamowicza oraz o rezygnację Jurka Owsiaka z kierowania WOŚP.
Polityk mówił na antenie Wirtualnej Polski, że prezydent Gdańska "był młody, odważny, zdecydowany, bardzo aktywny, nie unikał trudnych tematów". - Będzie trudno o kogoś podobnego. Nie zgadzałem się z nim w temacie kadencji, że 20 lat to za dużo - zdradził Wałęsa.
Były prezydent pytany o morderstwo Adamowicza stwierdził, że "musimy to przeżyć". - Inne narody, które mają dłużej demokracje, przeżywały to, wypadki się zdarzały, ale mimo wszystko trzeba to przeżyć. Przeżyć ludzi takich jak Rydzyk, Kaczyński i Ziobro - wylicza Wałęsa.
Polityk był również pytany o konflikt z prezesem PiS. - To, co oni próbowali ze mną zrobić, to proszę pana – bez przeproszenia nie da się, sprawy zaszły za daleko. Czas im udowodni i historia. Z ludźmi o takim poziomie nienawiści nie da się porozumieć. To jak morderca z ofiarą - tłumaczy Lech Wałęsa.
- Właściwie należałoby zaniechać tych zwad różnego typu, ale z tymi ludźmi się po prostu nie da. Trzeba ich wyrzucić, muszą wymrzeć, oni pracują walką, potrzebują wroga - dodał, podkreślając, że trzeba "dążyć do wymiany".
Warto przypomnieć, że Jerzy Owsiak zrezygnował z funkcji prezesa WOŚP tuż po ogłoszeniu śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. - Nie wolno mu tego zrobić. Nie może poddać się takim ludziom, którzy dziś wymuszają takie postępowanie, w taki ohydny sposób. Nie może zejść z placu boju - komentował były prezydent w programie "Tłit".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl