Lech Kaczyński: za jeden okres w życiu super wysoka ocena, za inny nie
(RadioZet)
Posłuchaj wywiadu
Gościem Radia Zet jest prezydent Warszawy, kandydat na prezydenta Polski, Lech Kaczyński. Wita Monika Olejnik, dzień dobry. Dzień dobry. Panie prezydencie, za co pan ceni Aleksandra Kwaśniewskiego ? W tej chwili nie jest modne raczej mówić za co się cieni, ale nie będę się z tym liczył. Za pewien brak agresywności, za to, że nie tępił opozycji i z wyjątkiem spraw rosyjskich, za politykę zagraniczną. A czy zgadza się pan ze swoim bratem, Jarosławem Kaczyńskim, że prezydent nie jest suwerennym prezydentem, bo ma teczkę w Moskwie ? Pani redaktor, pani przede wszystkim dobrze wie, że Jarosław Kaczyński powiedział to w trybie warunkowym, być może jest tak. I nie niestety ja muszę to potwierdzić, być może tak jest, chociaż nie jest to wcale pewne. Tak, ale można powiedzieć o kimś, że być może on jest złodziejem, prawda ? Ale to też nie jest pewne. Wie pani, pani Moniko, tu chodzi o zupełnie inną sprawę. Bo powiedzieć o Kowalskim, Iksowskim, czy na nawet o polityku: być może jest złodziejem, jest rzeczą jak się nie
ma pełnych dowodów na pewno nie lojalną. Natomiast tutaj chodzi o głowę państwa, która prowadzi politykę zagraniczną, a w tym zakresie prezydent ma dość szerokie uprawnienia. Także w stosunku do Rosji, Rosji, która z punktu widzenia Polski no to chyba nie muszę tutaj pani redaktor ani naszych słuchaczy przekonywać, ma olbrzymie znaczenie i istnieje jakiś stopień prawdopodobieństwa, że przeszłość z lat 80’tych, bo to oto przede wszystkim chodzi, może czynić jakieś kłopoty prezydentowi. Może, bo raz jeszcze powtarzam, nie twierdzę, że tak jest i tego rodzaju stwierdzenie publiczne jest wyrazem swego rodzaju śmiałości, która jest niestety w polityce potrzebna. Bo proszę pamiętać, że część naszej klasy politycznej, ta wywodząca się z PZPR-u przyszła z owego PZPR-u. To, że PZPR był mniejszy lub większy w różnych okresach stopniu był ale zależny od KPZR, od ówczesnej Rosji, Związku radzieckiego, to jest chyba oczywiste. Ale prezydent Kwaśniewski potrafił się przeciwstawić Putinowi w walce o wolną Ukrainę. No to
przecież w tym wywiadzie o którym mówimy Jarosław Kaczyński to bardzo wyraźnie powiedział. Gościem Radia Zet jest Lecha Kaczyński, kandydat na prezydenta Polski. Panie prezydencie, proszę powiedzieć, dlaczego negatywnymi bohaterami podczas wielkiej konwencji PiS-u byli Donald Tusk, Jan Rokita ? Donal Tusk i Jan Rokita ? Tak, był wyświetlany taki film. Donald Tusk w żadnym wypadku nie był takim bohaterem. Ja nie widziałem tego filmu, żeby było jasne. Kierownictwo partii też go nie widziało przed jego pokazaniem, on został przywieziony niejako bezpośrednio na konwencje. Ale wszystko jedno, ani Donald Tusk w ogóle już, ani Jan Rokita ni był negatywnym bohaterem. Może ja panu poczytam z “Gazety Wyborczej”: “z Waldemara Pawlaka, który w 1992 roku przyjmował z rąk prezydenta Wałęsy urząd premiera delegaci się śmiali, zwłaszcza gdy kamery eksponowały jego brudne paznokcie. Długi fragment poświęcono Janowi Rokicie krytykującego w 1992 roku “noc teczek” Macierewicza”. No to wie pani, to każdy polityk niestety
odpowiada za to, co robił. Ja się bardzo cieszę, że dzisiaj Jan Rokita ma na ten temat inny pogląd, ale proszę bardzo, niech Platforma Obywatelska pokazuje to co mój brat czy ja żeśmy mówili w ciągu tych ostatnich kilkunastu lat, o to nie można mieć pretensji. Ale rozpoczynacie walkę z Platformą Obywatelską ? Nie, my nie rozpoczynamy żadnej walki z Platformą Obywatelską. Ten film miał zdaniem autora, jak sądzę, wykazać jedną rzecz, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat, to co myśmy mówili raczej się sprawdzało, w przeciwieństwie do niektórych innych polityków, którzy dzisiaj przyznają nam rację, chociaż dzisiaj może nie mówią tego zupełnie otwarcie. I to tylko i wyłącznie tyle. A pozytywnymi bohaterami w tym filmie byli Antoni Macierewicz, Jan Olszewski, no i oczywiście bracia Kaczyńscy. Wie pani, to, że my w “Gazecie Wyborczej”, którą pani po raz kolejny cytuje... Ale to samo jest w “Rzeczpospolitej”. ...znakomita pod tym względem jest “Gazeta Wyborcza”. Ale to samo jest w “Rzeczpospolitej”, to może pocytuje
teraz “Rzeczpospolitą”. Nie, nie, spokojnie. Ja sądzę, że pozytywnymi bohaterami tego filmu byli na pewno bracia Kaczyńscy. A jeżeli chodzi o Jana Olszewskiego i Antoniego Macierewicza, to trzeba sobie jasno powiedzieć, że w 1992 roku, niezależnie od pewnych taktycznych błędów z przeprowadzeniem tej uchwały, niezależnie od pewnych kłopotów być może związanych z nadmiernym temperamentem i niechęcią do szerokiej współpracy w realizowaniu słusznych zadań, to oni mieli racje. To trzeba pamiętać, nawet jeżeli ktoś dziś krytycznie ocenia Antoniego Macierewicza. Czy dzisiaj jest panu bliżej do Antoniego Macierewicza czy do Donalda Tuska ? Wie pani, dzisiaj jest mi pewnie bliżej do Donalda Tuska, jeżeli chodzi o poglądy, które dzisiaj głosi. Natomiast jeżeli chodzi o Antoniego Macierewicza to dlatego, że w pewnych kręgach jest modne uważać go za uosobienie zła, to nie znaczy, że ja będę tak uważał, bo ja po prostu mam niezłą pamięć jeszcze ciągle i dokładnie ostatnich kilkanaście lat pamiętam i pamiętam czyje teorie
– w przypadku może Antka Macierewicza może często nieco przerysowane, on zbyt ostro często widzi rzeczywistość, tam gdzie jest różowo, to on mówi, że jest czerwono, więc być może... A zgadza się pan z jego poglądami nt. Lech Wałęsy i oskarżeniami wobec Lecha Wałęsy, że był współpracownikiem SB ? Wie pani, myśmy już powiedzieli jako PiS, że my w tą sprawę nie będziemy się wtrącać. Ja bym chciała wiedzieć co mówi kandydat na prezydenta, co myśli o Lechu Wałęsie. Więc ja za chwileczkę pani powiem. Ja myślę, że Lech Wałęsa był niewątpliwie w latach 80’tych przywódcą ruchu narodowego, który osiągnął sukces, a to w historii Polski niestety zbyt często się nie zdarzało i za te lata należy mu się bardzo wysoka ocena. Myślę jednocześnie, że to stwierdzenie, którego użył ostatnio na spotkaniu z Lisem, twierdząc, że to nie żart, jest agentem i trzeba go awansować, to w pierwszej połowie lat 90’tych niestety nie było żartem i tyle. Ja się pogubiłam, czy należy bronić historii Lecha Wałęsy czy nie ? Ja chyba pani dość
wyraźnie przedstawiłem. Pani, jako znany dziennikarz polityczny, musi przecież wiedzieć, że za jeden okres w życiu komuś się należy super wysoka ocena, a za inny nie tak wysoka i taka jest pewnie prawda o Lechu Wałęsie. Nie ma co tej prawdy mieszać. Ja całkowicie nie zgadzam się z tym, że są osoby z posągów, których życiorysy, działania, właściwie nie mają znaczenia. Mitem można być po śmierci, Lech Wałęsa żyje, miejmy nadzieje, że będzie żył jeszcze kilkadziesiąt lat, inaczej mówiąc na pomnik jeszcze za wcześnie, chociaż oczywiści, raz jeszcze powtarzam, Lech Wałęsa jest wielkim przywódcą ruchu narodowego w Polsce, “Solidarności” w latach 80’tych. Dlatego pan protestuje przeciwko działaniom Ligi Polskich Rodzin i Młodzieży Wszechpolskiej ? Wie pani, jeżeli chodzi o rzucanie śnieżkami w byłego prezydenta Rzeczpospolitej i przywódcy to ja muszę powiedzieć, że to budzi mój głęboki niesmak i nie będę tego krył. To nie są działania, które ja bym chciał w naszym kraju widzieć i tutaj też zacytuje swojego brata:
to jest po prostu karygodne. Jak by pan chciał zdekomunizować Polskę ? W sposób po części taki, jaki planowaliśmy na początku lat 90’tych, gdyby wtedy te rozwiązania zostały przyjęte to dzisiaj już byłoby po sprawie. Mielibyśmy ten trudny problem z głowy, Polska stałaby w tej chwili przed innymi problemami, ale liczba afer związana z elitą władzy pewnie byłaby wielokrotnie mniejsza. Ta dekomunizacja to z jednej strony pewna przebudowa państwa, która jest konieczna, chodzi o pewną przebudowę struktur. A po drugie, to jest też wykluczenie z działalności publicznej osób, które były głęboko zaangażowane w komunistyczny aparat. Ale proszę pamiętać w komunistyczny aparat, to absolutnie nie dotyczy tych osób, które były członkami PZPR, no były i na tym koniec. “Komunistyczny aparat” to znaczy co ? Jak ktoś był w PZPRze to będzie zdekomunizowany czy nie ? Przed chwilą pani powiedziałem, to nie dotyczy szeregowych członków PZPRu, to dotyczy tylko i wyłącznie ścisłego aparatu. Czyli sekretarze KC, sekretarz POP ?
Sekretarz POP to może za nisko. Może sekretarz wojewódzki, coś takiego. Czyli pan nie udzieli wywiadu “Wprostowi”, gdzie redaktorem naczelnym jest Marek Król, były sekretarz KC ? Wie pani, Marek Król jest naczelnym redaktorem pisma, które ma charakter przedsięwzięcia prywatnego, więc udzielę. Ja mogę powiedzieć, że miałem kolegów z podziemia, z jednym do dziś jestem blisko zaprzyjaźniony, którzy wcześniej w latach 80’tych byli członkami PZPRu. Ale oni z tego, co zobaczyli wyciągnęli prawdziwe wnioski i nie tylko przeszli na stronę i nie tylko, że przeszli na stronę “Solidarności” to później dzielnie walczyli w podziemiu, wydawali pismo podziemne, później jeden z nich był członkiem władz “Solidarności” w regionie gdańskim, ryzykowali przez całe lata i dzisiaj do głowy by mi nie przyszło wypominać ich ostatnią przynależność. Natomiast ja mówię o tych, którzy do końca trwali w tym systemie i do końca szkodzili Polsce. No Józef Oleksy szkodził Polsce i on by nie mógł mieć funkcji publicznej ? No z punktu
widzenia tego, o czym mówię, to niezależnie od mojego osobistego mojego stosunku do Józefa Oleksego, który nie jest tak negatywny jak przeciętnie, to nie. Czy pan jest T-Rexem ? Proszę ? Czy pan jest T-Rexem ? Tyranozaurem Rexem, dlatego, że wszedł na scenę, z której pan ogłosił kandydowanie na prezydenta w takt muzyki z “Parku Jurajskiego”, stąd moje pytanie. Nie, nie jestem. Muszę powiedzieć, że ja mam słaby słuch i w ogóle tego nie skojarzyłem z “Parkiem Jurajskim” A z czym panu się kojarzy “Park Jurajski” ? Proszę ? Z czym panu się kojarzy “Park Jurajski” ? No wie pani, pani jest pod tym względem... Park Jurajski kojarzy mi się z bardzo odległymi epokami w rozwoju naszej planety. Dziękuję bardzo, gościem Radia Zet był Lech Kaczyński.