Lech Kaczyński: rozmowa z Kwaśniewskim była konieczna
Prezydent Lech Kaczyński powiedział, że jego rozmowa z byłym prezydentem Aleksandrem
Kwaśniewskim była konieczna. Spotkanie dotyczyło sytuacji
politycznej na Ukrainie.
26.07.2006 | aktual.: 26.07.2006 23:23
Rozmawialiśmy prawie wyłącznie o sprawie Ukrainy, gdzie prezydent Kwaśniewski odegrał bardzo poważną rolę - powiedział prezydent L. Kaczyński. Nie ujawnił szczegółów rozmowy. Powiedział tylko, że rozmawiano o "różnych wariantach". Myślę, że będziemy w tej chwili jeszcze próbowali rozmawiać z najwyższymi czynnikami Ukrainy, ale to oczywiście Ukraina decyduje o swoim losie - zaznaczył.
To, czy Polska będzie "adwokatem Ukrainy w Europie" prezydent uzależnił od polityki tego kraju. Bronimy interesów Ukrainy również we własnym interesie - mówił.
Prezydent liczy, że linia polityki Ukrainy się "nie zmieni". Dodał, że z punktu widzenia Polski nie jest obojętne, jaka koalicja tam rządzi. Podkreślił, że nie ma przesłanek do ochłodzenia stosunków z władzami Ukrainy".
Kryzys w ukraińskim parlamencie trwa od początku lipca, kiedy to rozpadła się tzw. pomarańczowa koalicja (Blok Julii Tymoszenko, Naszej Ukrainy i socjalistów), a na jej miejsce utworzono koalicję, określaną mianem antykryzysowej. W najbliższym czasie ma dojść do spotkania "okrągłego stołu", dzięki któremu może zostać powołana nowa większość parlamentarna.
Pytany o stosunek do Kwaśniewskiego, prezydent L. Kaczyński zaznaczył, że "nigdy nie czuł do niego szczególnej niechęci". Jesteśmy ludźmi, którzy po raz pierwszy zetknęli się w młodości, wybraliśmy zupełnie różne drogi. W bezpośrednim kontakcie prezydent Kwaśniewski jest sympatycznym człowiekiem -powiedział.
Dla L. Kaczyńskiego to, że obecny i były prezydent, ludzie o innych życiorysach i należący do innych grup spotykają się ze sobą od czasu do czasu, to rzecz oczywista.
Odnosząc się do apelu PO o wycofanie się z projektu ustawy o bezpieczeństwie narodowym, L. Kaczyński powiedział, że projekt "dotyczy tylko i wyłącznie sektora strategicznego". Jak dodał konstytucja, nie wyklucza zawłaszczania za odszkodowaniem.
Według prezydenta wypowiedzi PO krytykujące przygotowywaną ustawę są niewłaściwe i sprzeczne z interesami kraju. Opozycja w wydaniu Platformy polega na tym, aby krytykować wszystkich i wszystko, niezależnie od tego jaki to ma związek z interesem państwa - mówił prezydent.
W opinii PO, projektowana ustawa umożliwia nacjonalizację majątku prywatnego i jeśli wejdzie w życie będzie skutecznie odstraszać inwestorów od lokowania kapitału w Polsce.
L.Kaczyński powiedział też, że jest zwolennikiem koncepcji ujawnienia agentów służby bezpieczeństwa, MSW, wywiadu i kontrwywiadu wojskowego oraz wojsk ochrony pogranicza. Pytany, czy jest za tym, aby agenci mieli zakaz sprawowania funkcji publicznych przez 10 lat, jeśli skłamaliby w swoim oświadczeniu lustracyjnym, prezydent powiedział: Jestem oczywiście za tym. To zupełnie jasne.
Pytany, czy powinny być ujawniane informacje tzw. wrażliwe prezydent powiedział, że nie jest zwolennikiem tego. Jak wyjaśnił, wiarygodność takich informacji jest umiarkowana.
Pytany, czy może dojść jeszcze w tym roku do jego spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, L. Kaczyński powiedział: Były momenty kiedy były dobre sygnały, były też sygnały złe. Ostatni sygnał, który był nie był najlepszy. Jak zaznaczył, nie chodzi o to, kto się z kim spotka, tylko na ile Polska będzie chroniła swoje interesy.
Prezydent powiedział też, że nie widzi żadnych powodów do obaw w związku z dymisją wiceministra obrony narodowej Stanisława Kozieja. Dymisja wynikająca z różnicy zdań jest - według prezydenta - dowodem na umacnianie się demokracji w Polsce. Koziej podał się do dymisji w środę. Została ona przyjęta.
Prezydent dodał, że nie wyklucza, iż obecny wiceminister obrony narodowej Aleksander Szczygło może zostać szefem jego Kancelarii.
Pytany czy popiera pomysł LPR zamykania supermarketów w niedzielę, prezydent powiedział: to rozwiązanie, które jestem gotów zaakceptować, jak go nie będzie to też nie będzie dla mnie tragedia. Przyznał, ze miałby pewne wątpliwości, przy podpisywaniu tej ustawy.