ŚwiatLech Kaczyński doktorem honoris causa uniwersytetu w Seulu

Lech Kaczyński doktorem honoris causa uniwersytetu w Seulu

Prezydent Lech Kaczyński otrzymał w sobotę
doktorat honoris causa Uniwersytetu Studiów Zagranicznych Hankuk w
Seulu.

06.12.2008 | aktual.: 06.12.2008 04:58

Przebywający w Korei z oficjalną wizytą polski prezydent otrzymał doktorat w zakresie nauk politycznych. W laudacji podkreślono wkład polskiego prezydenta we wzmocnienie więzów łączących Polskę z Koreą Południową.

Prezydent Kaczyński podziękował za wyróżnienie - jak zaznaczył - nie wie, czy zasłużone. Podkreślił jednak, że traktuje je jako wsparcie dla idei budowy jak najlepszych stosunków między Koreą Płd. a Polską.

Podczas uroczystości zorganizowanej przed południem miejscowego czasu, Lech Kaczyński mówił w swoim wykładzie o upadku komunizmu w 1989 roku, działalności polskiego podziemia pod koniec lat osiemdziesiątych, w której sam brał udział i początkach wolnej Polski.

Podkreślił m.in. że upadek Muru Berlińskiego był jedynie elementem efektu domina, który rozpoczął się w Polsce. - Mój kraj był pierwszy w tej wielkiej zmianie świata, jaką był upadek komunizmu - podkreślił prezydent.

Na Uniwersytecie Hankuk od 1987 roku istnieje Wydział Polonistyki,jedyny w Korei Południowej.

Wcześniej w sobotę prezydent spotkał się z premierem Korei Płd. Hanem Seung Su. Po południu udał się zaś do Panmundżonu, w strefie zdemilitaryzowanej między Koreą Północną i Południową.

W 2009 minie 20 lat od nawiązania stosunków między Polską a Koreą Płd. Wizyta w Korei Południowej jest ostatnim etapem podróży prezydenta po Azji. Z programu wizyty wypadło przyjęcie, które miało być wydane wieczorem przez prezydenta w hotelu. Dzięki temu, polska delegacja wyruszy do Polski jeszcze w sobotę wieczorem miejscowego czasu.

W podróż powrotną do Warszawy polskiego prezydenta zabierze samolot TU-154. Po drodze będzie miał dwa międzylądowania - w Ułan Bator i Astanie. Prezydent ma wrócić do Polski w sobotę przed północą czasu polskiego.

Anna Staszkiewicz

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)