Le Pen: nie idźcie na wybory!
Przywódca skrajnie prawicowego Frontu
Narodowego (FN) Jean-Marie Le Pen, który w pierwszej turze wyborów
prezydenckich we Francji otrzymał ponad 10-procentowe poparcie,
wezwał swoich zwolenników, by "masowo" nie szli do
wyborów 6 maja.
W drugiej turze zmierzą się w najbliższą niedzielę kandydat centroprawicy i faworyt wyborów - Nicolas Sarkozy z socjalistką Segolene Royal.
Nie możemy brać żadnej odpowiedzialności za wybór w drugiej turze - mówił Le Pen przed swoimi zwolennikami na wiecu w Paryżu. Apeluję do ludzi, którzy na mnie głosowali, by nie oddawali głosu ani na panią Royal, ani na Sarkozy'ego. Wzywam ich do masowego nieuczestniczenia w wyborach.
Według sondaży, większość wyborców Le Pena chce zagłosować w drugiej turze na Nicolasa Sarkozy'ego. Badanie Ipsos-Dell wykazało w zeszłym tygodniu, że aż 79% elektoratu lidera FN zamierza poprzeć Sarko, a tylko 9% Sego. W pierwszej turze Sarkozy, który zdobył 31,18% głosów, zagarnął sporą część elektoratu Le Penowi. W elekcji z 22 kwietnia Royal uzyskała 25,87%.