"Le Monde": Porywacze dziennikarzy zerwali kontakty z Francją
Ugrupowanie, które ma w swoich rękach francuskich dziennikarzy porwanych w Iraku, zerwało kontakty z Francją - podał dziennik "Le Monde".
"Le Monde" napisał także, że zdaniem premiera Jean-Pierre'a Raffarina, porwani 20 sierpnia dziennikarze Christian Chesnot i Georges Malbrunot mogą obecnie przebywać "pod kontrolą reżimu w Damaszku". Hipotezę taką premier wysunął podczas wtorkowego spotkania z liderami francuskich ugrupowań politycznych. Zdaniem premiera, Chesnot i Malbrunot, a także ich syryjski kierowca, są w Iraku gdzieś w pobliżu granicy z Syrią.
Francuskie władze przypuszczają, że rząd w Damaszku chciałby osiągnąć jakieś dyplomatyczne korzyści z włączenia się w operację uwolnienia zakładników w momencie, kiedy jego stosunki z Francją się zepsuły - powiedział Raffarin.
Stosunki syryjsko-francuskie ochłodziły się na początku września, kiedy Francja poparła w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rezolucję o wycofaniu wojsk syryjskich z Libanu.
Informację o zerwaniu kontaktów z Francją porywacze mieli zamieścić na jednej ze stron internetowych 30 września. Jako powód podali "przedwczesne i nieodpowiedzialne deklaracje" składane przez stronę francuską na temat uwolnienia zakładników.
Zerwanie kontaktów zbiegło się w czasie z misją do Damaszku francuskiego deputowanego Didiera Julii, który miał tam zabiegać o uwolnienie zakładników. Zapowiadał, że nastąpi to najpóźniej w piątek 1 października wieczorem.
Misja zakończyła się fiaskiem i szybko została potępiona przez władze i ugrupowania polityczne we Francji. Julia broni się, twierdząc, że wyjeżdżając do Syrii, miał ciche pozwolenie ze strony zarówno pałacu prezydenckiego, jak i rządu. Potwierdzają to rewelacje ujawnione w tym tygodniu przez francuskie media.
"Le Monde" pisze, że to misja Julii, która na nowo rozbudziła we Francji nadzieje na rychły powrót dziennikarzy, przyczyniła się do "zerwania kontaktów" przez porywaczy. Miała ona także zniweczyć równoległe wysiłki rządu, "które były już w fazie finalnej".
Raffarin pokazał szefom partii nagranie wideo pochodzące z 18 sierpnia, na którym widać, że dziennikarze są w dobrej formie. Kaseta ta dotarła do francuskich władz 22 sierpnia. (aka)
Michał Kot