"Le Figaro": Kwaśniewski krytykuje reżimy hamujące zjednoczenie Europy
W czasie III Szczytu Rady Europy w
Warszawie polski prezydent Aleksander Kwaśniewski skrytykował reżimy, które hamują zjednoczenie kontynentu - pisze
we wtorek konserwatywny dziennik francuski "Le Figaro".
17.05.2005 | aktual.: 17.05.2005 11:40
Potępiając "deficyt demokracji" i "nieprzestrzeganie praw człowieka", co "dezintegruje i hamuje proces jednoczenia kontynentu", Kwaśniewski nie wymienił z nazwy krajów, do których odnosiły się te uwagi - pisze specjalna wysłanniczka gazety Arielle Thedrel.
Chociaż Rosja, członek RE od 1996 r. miała wiele powodów, aby wziąć je do siebie, w żadnym momencie nie została wymieniona - zauważa "Le Figaro".
"Zamiast wprawiać w zakłopotanie Moskwę, która wnosi spory wkład do budżetu Rady Europy i jest sojusznikiem sporej liczby krajów członkowskich, przywódcy 46 krajów należących do tej organizacji woleli wziąć się za Białoruś, która od 1993 r. daremnie próbuje wejść do Rady Europy.
Unisono prezydent Litwy Valdas Adamkus, polski minister spraw zagranicznych Adam Rotfeld i jego francuski odpowiednik Michel Barnier, który reprezentował Francję, wytykali palcem tę "szarą strefę", postawioną na uboczu "rodziny wolnych narodów europejskich" przez swego prezydenta Aleksandra Łukaszenkę, którego autorytarny styl dorównuje stylowi Putina" - pisze "Le Figaro".
Pierwszy dzień III Szczytu RE zakończył się podpisaniem trzech dokumentów dotyczących walki z terroryzmem, handlu ludźmi i prania brudnych pieniędzy. "Konwencja w sprawie zapobiegania terroryzmowi wywołała już polemikę, dotykając Rosji. Niektóre organizacje pozarządowe krytykują zbyt represyjny charakter tego dokumentu, a także niezbyt konkretną definicję wykroczeń terrorystycznych, co może otworzyć drogę wszystkim rodzajom odchyleń w krajach, które w imię walki z terroryzmem naruszają beztrosko prawa człowieka" - zauważa gazeta.
