Internet huczy po słowach Kamińskiego. "Skandal", "absurdalne"
W sieci pojawiają się kolejne komentarze do informacji, jaką ujawnił Michał Kamiński (Trzecia Droga). Wicemarszałek Senatu na antenie TVN24 przekazał, że jego kierowca miał zostać poproszony na piśmie o donoszenie na niego. Chodziło o informacje m.in. na temat zdrowia i wizyt w szpitalach.
Michał Kamiński na antenie TVN24 ujawnił, że jego kierowca miał zostać poproszony przez senackich urzędników, żeby na niego donosić. Dodał, że kierowca odmówił.
- Powiedział, że nie będzie informował o moich chorobach, dokąd jeżdżę, kiedy i z kim się spotykam - mówił wicemarszałek Senatu.
Wypowiedź wicemarszałka Senatu wywołała prawdziwą lawinę w sieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rości sobie prawo". Reaguje na "bojówki Brauna" w szpitalu
"Od kiedy standardem jest, że to kierowca informuje o nieobecności członka kierownictwa danej organizacji? Przecież to absurdalne. Jak wicemarszałek jest chory, to on lub jego współpracownik to zgłasza, a nie kierowca" - pytał dziennikarz WP Patryk Słowik.
"Z zaniepokojeniem przyjęłam informacje, którymi w mediach podzielił się Marszałek Kamiński. Jeśli to prawda, że ktoś oczekiwał od kierowców, żeby inwigilowali koalicjantów i donosili o ich stanie zdrowia, to jest to skandal. Zwrócę się do Kancelarii Senatu o wyjaśnienia" - napisała Magdalena Biejat, posłanka Nowej Lewicy, kandydatka w wyborach prezydenckich.
"Taka piękna ta koalicja" - kpił poseł Konfederacji Krystian Kamiński.
Dawid Rydzek z TVN24 skomentował, że "ponoć poprzednia władza inwigilowała samą siebie".
"Od dawna słyszałam o tym, że pani marszałek zwalcza senatora Kamińskiego. Pisałyśmy o tym w 'Niedyskrecjach parlamentarnych' kilka tygodni temu. Nasz rozmówca twierdził, że Małgorzata Kidawa-Błońska robi to na prośbę sztabu Rafała Trzaskowskiego, bo Michał Kamiński krytykuje jego kampanię" - napisała dziennikarka "Wprost" Joanna Miziołek.
Michał Prószyński z PiS skomentował: "Bardzo grube. Dla wszystkich powinno to stanowić ostrzeżenie w kontekście ryzyka domknięcia systemu w maju i czerwcu".
Tomasz Janusz, dziennikarz XYZ, napisał, że to "najdziwniejsza historia z piątku".
"Promocja kanału? Polityczna nienawiść czy zwyczajna nadinterpretacja bardzo prostego maila?" - dodał.
Kierowca miał donosić? Kidawa-Błońska: Nie wiem, o co chodzi
Jak relacjonował wicemarszałek Senatu, kierowca przyszedł mu opowiedzieć tę sytuację. - Został poinformowany, że w związku z tym być może nie będzie ze mną pracował. (...) Gdyby pani Kidawa-Błońska chciała się dowiedzieć, czy jestem zdrowy, czy chory, to mogła zapytać, a nigdy tego nie zrobiła - stwierdził Kamiński.
O komentarz do tej sprawy została poproszona marszałek Senatu. Zapytana przez TVN24 o doniesienia Kamińskiego, stwierdziła, że jest "zdumiona". - Nie wiem, o co chodzi panu Kamińskiemu - dodała.
- Jestem zbulwersowana. Nie przypuszczałam, że pan Michał Kamiński może tak po prostu nerwowo reagować i oskarżać o coś, co nie miało miejsca - odpowiedziała Kidawa-Błońska.
"Celem tej komunikacji było wyłącznie usprawnienie organizacji pracy i efektywne zarządzanie czasem kierowców" - czytamy w komunikacie Kancelarii Senatu.
Źródło: WP/X