Łatwiej rozmawiać o Czeczenii niż o wizach
Łatwiej będzie osiągnąć porozumienie w kwestii wojny w Czeczenii niż w sprawie zniesienia wiz dla Rosjan - ocenił unijny dyplomata. Jednodniowy szczyt Rosja-UE rozpoczął się w Petersburgu. Oprócz przywódców Piętnastki biorą
w nim udział także liderzy 10 krajów, które 1 maja 2004 staną
się członkami Unii, w tym Polski.
31.05.2003 | aktual.: 31.05.2003 09:35
"Państwa członkowskie UE i Rosja są zgodne co do tego, że ich stosunki mają szczególne znaczenie. UE i Rosja są w ramach jednoczącej się Europy partnerami strategicznymi w dziele stabilności na naszym kontynencie" - powiedział w przededniu szczytu kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder.
Przed spotkaniem przywódców 26 państw mówiono, że mogą go zdominować dwie kwestie - przyszłoroczne rozszerzenie Unii i rosyjska propozycja, by w jak najkrótszym czasie doprowadzić do zniesienia wiz w ruchu między Rosją, a Piętnastką.
O ile kwestia przyjęcia nowych krajów nie jest sporna, o tyle w kwestii wizowej - jak twierdzą źródła w Brukseli - Moskwa nie może na zbyt wiele liczyć. Według tychże źródeł, nawet drażliwa kwestia wojny w Czeczenii, której unijni przedstawiciele nie mogą nie poruszyć, jest łatwiejsza do osiągnięcia kompromisu.
Szczyt towarzyszy obchodom 300-lecia Petersburga i całej serii spotkań na najwyższym szczeblu. Pierwszym z nich był piątkowy szczyt Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP), zaś gorący tydzień zamknie szczyt Rosja-USA z udziałem prezydentów Władimira Putina i George'a W. Busha.
Łącznie w ostatnich dniach obchodów w Petersburgu ma przebywać 45 przywódców państw.