Stanisław S. ma też zapłacić 1,5 tys. zł na cel związany z ochroną zwierząt. Wyrok nie jest prawomocny.
W 2008 roku inspektorzy Pogotowia dla Zwierząt na posesji Stanisława S. w Trzęsaczu pod Pełczycami w woj. zachodniopomorskim po anonimowych informacjach odkryli nielegalną hodowlę pitbulli i amstafów. Szczeniaki miały być wystawiane do sprzedaży na niemieckich portalach internetowych.
W dwóch budynkach gospodarczych inspektorzy znaleźli 35 psów; były w bardzo złym stanie. Zwierzęta nie miały stałego dostępu do wody, były uwiązane na grubych łańcuchach w kojcach po trzodzie chlewnej, karmiono je padliną. W takich warunkach znajdowały się zarówno szczeniaki, jak i karmiące suki. Zwierzęta były także przetrzymywane w sadzie - tam przywiązano je do drzew.
Pogotowie dla Zwierząt zabrało wówczas właścicielowi wszystkie psy. Część była tak chora, że nie przeżyła transportu, inne nadal są leczone.
Sprawa karna przeciwko właścicielowi hodowli trwała od stycznia 2009 roku. - Sąd wysłuchał ponad 20 świadków: sąsiadów oskarżonego, lekarzy weterynarii, inspektorów Pogotowia dla Zwierząt. Powołał także biegłego kynologa - powiedział Bielawski.
Z danych statystycznych za lata 2000-2008 dotyczących osób prawomocnie skazanych za przestępstwa określone w ustawie o ochronie zwierząt wynika, że systematycznie rośnie liczba osób skazanych za te czyny. W 2000 r. zostało skazanych 214 osób, w tym 85 na karę pozbawienia wolności, a w 2007 r. 486 osób, w tym 217 na karę pozbawienia wolności, a w 2008 r. zostało skazanych 581 osób, w tym 243 na karę pozbawienia wolności.
