Lasy stają się śmietniskami
Gruz, śmieci, a nawet padlina zalegają w
podpoznańskich lasach - informuje "Gazeta Poznańska".
Las staje się coraz częściej miejscem pikników, po których rzadko kto sprząta. Na skraju lasu zalegają sterty śmieci i zużyte prezerwatywy. Porzucone w lesie stare kanapy i szafy to też - niestety - częsty widok.
Kupiłam działkę poza miastem, w pobliżu lasu, by w czasie wolnym spacerować po nim- mówi mieszkanka Zielątkowa. Teren niedaleko domu okazał się być dzikim wysypiskiem. Oprócz starego dywanu zobaczyć tam można też zdechłego bernardyna - dodaje.
Jeśli śmieci są w pobliżu drogi gminnej, wówczas je sprzątamy. Jeżeli jest to dukt, obowiązek spada na Lasy Państwowe. Sami zlokalizowaliśmy siedem dzikich wysypisk w gminie - mówi zastępca wójta gminy Suchy Las Jerzy Świerkowski.
Na krańcu lasów podległych Nadleśnictwu Łopuchówku od kilku już lat na prywatnym terenie między Tucznem a Stęszewkiem leży gruz z rozbiórki domu. Porządek próbował zrobić Urząd Miasta i Gminy w Pobiedziskach.
Właścicielka została dwukrotnie ukarana grzywną. Niestety działka w dalszym ciągu jest zaśmiecona, a z tego, co wiemy, nieoficjalnie, sąd nie wyznaczył terminu ich uprzątnięcia. Wiek tej pani i brak jednoznacznego terminu na uporządkowanie terenu źle wróży tej sprawie - mówi "Gazecie Poznańskiej" sekretarz Urzędu Miasta i Gminy Pobiedziska Grzegorz Połeć. (PAP)