Łagodniejszy wyrok dla dzieciobójczyni
Na karę dożywocia skazał Sąd Apelacyjny w Łodzi Krzysztofa N. za zabójstwo swoich dzieci. Jego żona, Jadwigę N., została skazana na 25 lat więzienia. Tym samym sąd odwoławczy złagodził karę dla matki dzieci, którą sąd pierwszej instancji skazał również na karę dożywotniego więzienia. Zwłoki dzieci znaleziono pod koniec kwietnia 2003 r. w beczkach ukrytych w szafie w mieszkaniu w centrum Łodzi.
32-letniego Krzysztofa i o rok starszą Jadwigę N. oskarżono o zabójstwo pięcioletnich chłopców - bliźniaków (zamordowanych w 1999 r.) oraz dwojga noworodków. Małżonkom zarzucono też usiłowanie zabójstwa najstarszej córki Moniki.
Uzasadniając wyrok, sędzia Marian Baliński stwierdził, iż nie ma dowodów na to, że Jadwiga N. działała jako współsprawca w rozumieniu kodeksu karnego. Sąd uznał, iż było to "pomocnictwo przez zaniechanie". Sędzia stwierdził, że materiał dowodowy sprawy pozwalał stwierdzić, że wiodącą rolę w dramacie sprawował Krzysztof N. To on był złym duchem całego zła, które w tej rodzinie się wydarzyło. To on pierwszy stosował przemoc fizyczną wobec dzieci i wobec żony - powiedział sędzia.
Poniedziałkowy wyrok Sądu Apelacyjnego jest prawomocny. Krzysztof N. będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po 35 latach więzienia. Nie wiadomo jeszcze, czy obrońcy i prokurator wniosą o kasację wyroku.
W czerwcu ubiegłego roku Sąd Okręgowy uznał małżonków winnymi dwóch zabójstw i jednego usiłowania zabójstwa. Uniewinnił natomiast małżeństwo od zarzutu zabójstwa jednego z noworodków oraz zmienił kwalifikację prawną czynu dotyczącego śmierci pierwszego z bliźniaków z zabójstwa na nieudzielenie pomocy choremu dziecku.