Lądowanie samolotu na tafli jeziora
Mały samolot pasażerski lądował w nocy awaryjnie na częściowo zamarzniętej tafli jeziora Rusałka w Poznaniu. Dwaj piloci sami wyszli z kabiny. Zabrało ich pogotowie. Są pod opieką lekarzy.
07.01.2006 | aktual.: 07.01.2006 13:09
Samolot leciał ze Szczecina. Nad Poznaniem zatrzymał się silnik maszyny. Piloci zgłosili awaryjne lądowanie i wybrali taflę jeziora Rusałka. Na tafli widać jeszcze tor lądowania. Maszyna zatoczyła łuk po lodzie, gubiąc koła. Zatrzymała się kilka metrów od pomostu przy plażowym brzegu jeziora. Teraz ogon i skrzydła są nad lodem, a kabina pilotów wpadła pod wodę, która zamarzła wokół samolotu.
Miejsce zdarzenia zabezpiecza policja. Do Poznania z Warszawy jadą członkowie Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Dopiero po oględzinach strażacy będą wyciągać samolot.