Ładował na lawetę zepsute auto. Nie żyje
Do tragedii doszło na obwodnicy Nidzicy na drodze ekspresowej S7. Mężczyzna został wezwany do zepsutego samochodu, gdy ładował pojazd na lawetę uderzyła w niego ciężarówka.
- 35-letni kierowca lawety zginął w nocy na obwodnicy Nidzicy (S7). Gdy mężczyzna ładował na nią zepsuty samochód uderzyła w niego ciężarówka - poinformowała straż pożarna.
Rzecznik prasowy warmińsko-mazurskich strażaków Grzegorz Różalski poinformował, że do tragicznego wypadku doszło na obwodnicy Nidzicy ok. godz. 1 w nocy.
- Samochód ciężarowy przewożący artykuły spożywcze uderzył w lawetę ładującą samochód osobowy - podał strażak i dodał, że 35-letni kierowca lawety zginął na miejscu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielkie protesty w kraju NATO. Koktajle Mołotowa poszły w ruch
Olsztyński oddział GDDKiA informuje, że w miejscu wypadku wciąż zablokowany jest jeden pas ruchu w kierunku Gdańska.
Okoliczności wypadku będzie wyjaśniać policja.
Maczeta, siekiera, toporek i trzy noże
Policjanci z Gdyni w trakcie kontroli drogowej zatrzymali 41-letniego mieszkańca Radomia, który ma orzeczony zakaz sądowy prowadzenia pojazdów mechanicznych. W aucie przewoził m.in. repliki broni palnej, ostre narzędzia, susz roślinny oraz przedmioty mogące pochodzić z kradzieży. Grozi mu do 5 lat więzienia.
W pojeździe przewoził broń typu ASG, maczetę, siekierkę, trzy noże, toporek, lufkę z zawartością suszu roślinnego oraz kilkadziesiąt artykułów, które mogły pochodzić z kradzieży.
-Prokurator zastosował wobec 41-latka środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego połączonego z zakazem opuszczania kraju oraz poręczenia majątkowego w wysokości 15 tys. złotych - przekazała we wtorek oficer prasowa gdyńskiej policji podkom. Jolanta Grunert.