PolskaL. Kaczyński: Powstanie było walką o niepodległość

L. Kaczyński: Powstanie było walką o niepodległość

Prezydent Lech Kaczyński powiedział w dniu 64. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, że była to heroiczna walka o niepodległość naszego kraju. Zdaniem prezydenta decyzja o rozpoczęciu tej bohaterskiej bitwy była decyzją "tragiczną", ale
"konieczną".

L. Kaczyński: Powstanie było walką o niepodległość
Źródło zdjęć: © PAP

01.08.2008 | aktual.: 01.08.2008 17:07

_ To była niezwykle bohatersko stoczona bitwa. Niezwykle zaciekła i prowadzona na początku przez właściwie nieuzbrojoną armię_ - podkreślił Lech Kaczyński w wywiadzie dla TVP Info. W ocenie prezydenta, gdyby nie Powstanie Warszawskie, to armia sowiecka wkroczyłaby do Warszawy, nastąpiłaby wielka pacyfikacja, a "wielu ludzi znalazłoby się na Syberii".

Lech Kaczyński zaznaczył także, że dzięki heroicznej walce w 1944 roku pozycja Polski stała się inna, gdyż to powstanie "trochę zatarło" szybką jednak kapitulację we wrześniu 1939.

Prezydent dodał, że powstanie było walką o niepodległość w tym sensie, iż "łudzono się", że wyzwolenie Warszawy "własnymi rękami nie pozwoli Rosjanom na opanowanie Polski". Ten plan się nie powiódł - przyznał Lech Kaczyński.

Zdaniem prezydenta jeżeli powstanie zakończyłoby się inaczej, to Polska byłaby teraz na takim poziomie rozwoju, jak na przykład Hiszpania. Nie mielibyśmy dwóch prawie straconych pokoleń. Wtedy miliony ludzi żyłoby szczęśliwie, już nie mówię o tym, że za zasługi powstańców byłaby nagroda, a nie kara - oświadczył Lech Kaczyński.

Prezydent powiedział także, że chciałby przeczytać książkę o Powstaniu Warszawskim polskiego autora, która pokazywałaby codzienne życie walczącego miasta. Jak dodał, zdaje sobie sprawę, że wokół celowości wybuchu Powstania toczy się ciągle spór, ale on jest zwolennikiem tej strony, która uważa, że ta decyzja, choć tragiczna, była konieczna.

Lech Kaczyński podkreślił, że w okresie socjalizmu pamięć o losach bohaterskiej Warszawy zachowała się przede wszystkim dzięki wspomnieniom kultywowanym w rodzinach. Wspominał, że co roku 1 sierpnia razem z rodzicami i bratem, a także dalszą rodziną, odwiedzali warszawskie Powązki Wojskowe.

W życiu czasami trzeba walczyć... - mówił prezydent.

Hołd twórcom, przywódcom oraz członkom podziemnych struktur państwa polskiego oddano także składając wieńce pod Pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej. W 64. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego pod pomnikiem zebrali się w piątek m.in. kombatanci, powstańcy, przedstawiciele Sejmu i Senatu - w tym marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, przedstawiciele władz miasta i kościoła.

Walka idzie przez pokolenia - ocenił marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, podkreślając, że przez lata kolejne polskie pokolenia były skłonne iść walczyć, "jak rzucone przez Boga kamienie na szaniec".

Komorowski dziękował wszystkim tym, którzy w ten sposób Polaków ukształtowali. Wiemy, że są pewne powinności niezależne od koniunktury, niezależne od tego czy niosą ze sobą porażkę, klęskę, czy wielkość zwycięstwa - mówił marszałek Sejmu.

Jako szczególny fenomen określiła Polskie Państwo Podziemne prezydent m.st. Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. W żadnym kraju nie istniała tak rozległa i zróżnicowana podziemna struktura organizacji życia kraju - mówiła Gronkiewicz-Waltz.

Ten fenomen to dzieło naszych ojców i dziadków, które nareszcie uzyskuje właściwe miejsce w opracowaniach historyków, w pamięci Polaków i uczy nas, że praca dla ojczyzny to nie tylko wielkie i sławne czyny, ale także codzienne obowiązki, np. komplety, na które zbierała się młodzież - oceniła prezydent m.st. Warszawy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)