L. Kaczyński podpisał deklarację o współpracy z Mongolią
Składający oficjalną wizytę w Mongolii prezydent Lech Kaczyński spotkał się z prezydentem tego kraju Nambarynem Enchbajarem. Politycy podpisali wspólną deklarację.
01.12.2008 | aktual.: 01.12.2008 11:03
W dokumencie podpisanym przez prezydentów mowa jest o potrzebie rozwoju stosunków między Polską i Mongolią, przede wszystkim o współpracy handlowej i gospodarczej. Wskazano w nim również wzmocnieniu relacji w dziedzinie nauki, kultury i edukacji. Ponadto prezydenci potępili w deklaracji terroryzm i opowiedzieli się za reformą ONZ.
Polski prezydent przybył do stolicy Mongolii w nocy z niedzieli na poniedziałek miejscowego czasu (niedziela wieczorem czasu polskiego). Rano został wraz z małżonką oficjalnie powitany przed gmachem rządowym przez kompanię honorową mongolskiego wojska. Rozmowy plenarne obu delegacji odbyły się zaś w ceremonialnej jurcie.
"Dobra forma po kumysie"
Na wspólnej konferencji prasowej obu prezydentów dziennikarze pytali Lecha Kaczyńskiego o mongolskie obyczaje, z jakimi już zdążył się zetknąć. Prezydent przyznał, że po raz pierwszy w życiu spróbował już kumysu (tradycyjny alkohol mleczny). - Smakował mi bardzo - powiedział. Żartował, że to może dzięki kumysowi jest w tak dobrej formie, chociaż w Warszawie jest jeszcze noc. Różnica czasu między Ułan Bator a Warszawą wynosi siedem godzin.
"Chcemy więcej importować z Mongolii"
Lech Kaczyński podkreślił, że Polska jest zainteresowana zwiększeniem importu z Mongolii, ale też liczy na możliwość większego eksportu. Jak mówił, polski eksport do Mongolii wyniesie w 2008 roku około 30 mln dolarów (stanowi on ponad 90% obrotu handlowego między naszymi krajami).
- Pewne zjawiska kryzysowe w Unii Europejskiej powodują kurczenie się rynku eksportowego Polski. Czym więcej więc eksportu w innych kierunkach - ale eksport nie może być niezrównoważony importem - tym lepiej dla obecnej sytuacji naszego kraju - powiedział Lech Kaczyński.
Obaj prezydenci mówili o tradycyjnie dobrych stosunkach polsko-mongolskich. Lech Kaczyński zaznaczył, że choć nasz kraj nie jest mocarstwem, to jest zainteresowany stabilizacją w tym regionie.
- Jesteśmy zainteresowani stabilną polityką Mongolii, która jest w niełatwej sytuacji - powiedział. Przypomniał, że Mongolia ma wiele bogactw naturalnych, w tym bardzo rzadkie, ale potrzeba niemałego wysiłku, by móc z nich korzystać. Dodał, że polskie firmy, takie jak Polskiej Górnictwo Naftowe i Gazownictwo czy Kopex, są zainteresowane współpracą w tych dziedzinach i że należy tu działać szybko.
W Mongolii eksploatowane są złoża węgla, miedzi, molibdenu, fluorytu, złota, srebra i ropy naftowej. Rozpoznane są też - i oczekują na inwestorów - kolejne bogate złoża: miedzi, węgla, srebra, uranu, cyny, żelaza.
Polsko-mongolska współpraca wojskowa
Prezydenci mówili też o współpracy militarnej. Polski prezydent zaznaczył, że jesteśmy zainteresowani współpracą w Afganistanie. Dodał, że Polska jest gotowa do dostarczenia Mongolii "pewnej ilości" broni.
Prezydentowi w podróży towarzyszy m.in. szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego Franciszek Gągor, który ma rozmawiać o kwestiach wojskowych, w tym zapewne o udziale mongolskich żołnierzy w polskich siłach w Afganistanie.
Lech Kaczyński przypomniał, jak w lutym 2004 roku mongolski sierżant Ganbold Az-Zaya (służący pod polskim dowództwem) nie dopuścił do ataku samochodów pułapek na obóz Charlie w Iraku. - Misja w Iraku się skończyła, ale jesteśmy zainteresowaniu współpracą w Afganistanie - podkreślił.
- W naszych trudnych czasach, należy się liczyć, że sprawy w Afganistanie nie skończą się szybko, że być może będą potrzebne inne misje - odpukuję. A że Polska jest w tym aktywna, to współpraca ze świetnymi żołnierzami mongolskimi zawsze jest dla nas bardzo przydatna - powiedział Lech Kaczyński. Także Nambaryn Enchbajar zaznaczył, że współdziałaniu w Afganistanie poświęcono na spotkaniu dużo czasu. Zaznaczył, że dalej będą rozmawiać przedstawiciele resortów.
Polski prezydent zdecydowanie opowiedział się za utrzymaniem ambasady w Mongolii. Również Enchbajar zaznaczył, że jest ona potrzebna. Placówka w Ułan Bator była wymieniana przez MSZ jako przeznaczona do likwidacji.
Historyczna wizyta
Po południu Lech Kaczyński spotkał się z premierem Sandżem Bajarem. W planach jest jeszcze rozmowa z przewodniczącym Wielkiego Churału Państwowego (mongolskiego parlamentu) Damdinem Demberełem.
Wizyta Lech Kaczyńskiego Mongolii jest pierwszą wizytą głowy polskiego państwa w Ułan Bator od czasu przemian ustrojowych w obu krajach.
We wtorek, ostatniego dnia pobytu w Mongolii, prezydent odwiedzi Mongolski Uniwersytet Państwowy, gdzie otrzyma tytuł doktora honoris causa. Spotka się też z pracownikami wydziału polonistyki i przewodniczącym Towarzystwa Przyjaźni Mongolsko-Polskiej.
Maria Kaczyńska odwiedzi w Mongolii buddyjski klasztor Gandantegcziglen Chijd. Zwiedzi też Centrum Mongolskich Kostiumów i Muzeum Paleontologiczne.
Wizyta w Mongolii to pierwszy punkt tygodniowej podróży prezydenta po Dalekim Wschodzie. To pierwsza wizyta Lecha Kaczyńskiego w tym rejonie świata i pierwsza tak długa podróż zagraniczna prezydenta.
We wtorek po południu Lech i Maria Kaczyńscy udadzą się do Japonii, a w piątek - do Republiki Korei. We wszystkich trzech krajach składają wizyty oficjalne. Do Warszawy prezydent wraca w niedzielę.
Anna Staszkiewicz