L. Kaczyński: nie odczuwam satysfakcji z zatrzymania Wachowskiego
Kandydat PiS na prezydenta Lech Kaczyński
powiedział, że nie odczuwa osobistej satysfakcji z
powodu zatrzymania przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego
Mieczysława Wachowskiego. Podkreślił, że nie ma zwyczaju
"pomawiania ludzi, jeśli nie ma do tego podstaw".
15.09.2005 | aktual.: 16.09.2005 14:26
W czwartek ABW zatrzymała b. ministra Kancelaria Prezydenta Lecha Wałęsy, Mieczysława Wachowskiego. Jak powiedział adwokat Wachowskiego, mecenas Karol Jełowiecki, były minister podejrzewany jest o płatną protekcję.
W końcu czerwca bieżącego roku sąd skazał L. Kaczyńskiego za zniesławienie Wachowskiego, a konkretnie - za użycie wobec Wachowskiego słowa "przestępca". Wyrok nie jest prawomocny, adwokaci Kaczyńskiego złożyli apelację.
Kaczyński pytany przez dziennikarzy o komentarz do zatrzymania Wachowskiego powiedział: Nie mam zwyczaju pomawiania ludzi, jeśli nie mam podstaw. Wielokrotnie zdarzało się, że cierpiałem za to, że mówiłem prawdę. Zastrzegł jednak, że nie odczuwa osobistej satysfakcji. Podkreślił, że cała ta sprawa świadczy o głębokim kryzysie, jaki panuje w Polsce, a on startuje w wyborach prezydenckich m.in. po to, aby "walczyć z takimi zjawiskami".
Polityk PiS powiedział, że poznał Wachowskiego jesienią 1980 r., kiedy był on kierowcą Lecha Wałęsy, jednak nie był z nim w bliskich kontaktach.