L. Kaczyński: mój brat może zostać premierem
Nie wykluczam zmiany premiera w przyszłości -
powiedział prezydent Lech Kaczyński w wywiadzie dla "Życia
Warszawy". Wierzy jednak, że gabinet Marcinkiewicza uzyska
większość. To pierwszy wywiad prezydenta dla polskiej prasy -
zaznacza dziennik.
Lech Kaczyński wierzy, że koalicja PiS, Samoobrony i grupy posłów z LPR w najbliższych dniach powiększy się. Nie można traktować zawartego porozumienia jako końca prac nad stworzeniem większościowego zaplecza dla rządu - stwierdził.
Prezydent uważa, że tylko gabinet z większością w Sejmie ma szanse na skuteczne rządzenie. Powtarzałem wielokrotnie: PiS wygrało wybory nie po to, by Polską administrować, ale by Polskę zmieniać. Mniejszościowy rząd nie ma szans wprowadzić tych zmian- przekonuje.
Zdaniem prezydenta, Prawo i Sprawiedliwość nie chciało rządzić samo. Do zawiązania koalicji z PO nie doszło z winy Platformy. Jej postawa powoduje, że dziś szans na wspólny rząd tych dwóch partii praktycznie nie ma. Myślę, że Polacy bardziej byliby krytyczni w stosunku do rządu, który nie ma swobody działania, niż do rządu, który dzięki poparciu parlamentarnej większości może zmieniać państwo. Zmieniać z korzyścią dla obywateli- uważa prezydent.
Lech Kaczyński ocenia, że Marcinkiewicz jest dobrym premierem. "Czy kiedyś mógłby zastąpić go Pański brat?" - zapytało "ŻW". Szef partii rządzącej może zostać premierem w każdej chwili. To wyłącznie jego decyzja- odpowiedział prezydent.
Lech Kaczyński powiedział "ŻW", że nigdy nie widział notatki mówiącej o tym, że Samoobronę założyli oficerowie SB. Milczanowski mówił, że taka notatka jest. Tyle że ja nie wiem, czy ona istniała- stwierdził prezydent. (PAP)