Kwiatkowski odpowiada na wątpliwości Łuczywo
Odpowiadając na wątpliwości wyrażone przez wiceprezes Agory Helenę Łuczywo, prezes TVP Robert Kwiatkowski podkreślił w przekazanym w czwartek PAP oświadczeniu, iż w połowie listopada ub.r. nie znał nagrania rozmowy Rywina z Michnikiem i początkowo nie wierzył w jego istnienie.
Jak napisał Kwiatkowski w swoim oświadczeniu, wiceprezes Agory i zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej", Helena Łuczywo, zeznając w czwartek przed sejmową komisją śledczą, poddała w wątpliwość prawdziwość jego zeznań, złożonych w tej sprawie, jak i wyjaśnień Bolesława Sulika, zawartych w liście do komisji z 4 marca br. i podanym do publicznej wiadomości.
Prezes TVP przytoczył w swym piśmie pytanie Heleny Łuczywo wyrażone przed sejmową komisją śledczą: "Kiedy słucham zeznań pana prezesa Kwiatkowskiego - mówiła Łuczywo - to zastanawiam się, jak to jest, że on mówił podczas tych zeznań, że późną jesienią nie wierzył w nagranie, ale rozmawiał z panem Sulikiem. Pan Sulik był u nas latem, i słuchał tego nagrania, i opowiadał o tym panu Kwiatkowskiemu. To jak to jest, że pan Kwiatkowski mówił i jedno i drugie naraz: że on o nagraniu nie wiedział, ale z panem Sulikiem rozmawiał i pan Sulik mu o tym nagraniu opowiadał".
"Odpowiem cytatem z moich zeznań przed Prokuraturą: 'Ja nie znałem zapisu nagrania rozmowy Michnika z Rywinem w momencie udzielania wywiadu dla 'Gazety Wyborczej' w połowie listopada 2002 r. Nie wierzyłem początkowo, że takie nagranie istnieje, chociaż o tym słyszałem'" - napisał w oświadczeniu Kwiatkowski. "Potwierdzam to dziś w pełni" - podkreślił.
Kwiatkowski odniósł się też do drugiego pytania Łuczywo - dlaczego nie miał pretensji do Rywina o to, że wymienił jego nazwisko w czasie konfrontacji u premiera, tylko mówił: "uspokój się".
"Odpowiadam cytatem z moich zeznań przed sejmową komisją śledczą: 'Ja pamiętam, że powiedziałem wtedy Rywinowi: nie martw się, w razie czego to ja zaświadczę o tym, że rozmawialiśmy o ustawie, że ty byłeś zainteresowany nowelizacją ustawy o rtv w kształcie, który byłby, no, do przyjęcia przez Agorę czy jej kierownictwo'" - oświadczył prezes TVP.
"Tak powiedziałem, gdyż wówczas, tj. 25 lub 26 lipca, tylko i wyłącznie od Lwa Rywina miałem informację o konfrontacji u premiera. Wtedy jeszcze nie rozmawiałem ani z panem Bolesławem Sulikiem, ani z Panem Premierem" - zaznaczył. (mag)