PolskaKwiatkowski: Nałęcz, Rokita i Ziobro są skrajnie nieobiektywni

Kwiatkowski: Nałęcz, Rokita i Ziobro są skrajnie nieobiektywni

Posłowie Tomasz Nałęcz, Jan Rokita i Zbigniew
Ziobro są w stosunku do mnie - i przypuszczam, że nie tylko -
skrajnie nieobiektywni - twierdzi były prezes TVP
Robert Kwiatkowski.

03.03.2004 | aktual.: 03.03.2004 14:28

Dodał, że o ich obiektywizmie wypowiadał się już w ubiegłym roku, domagając się ich odwołania z sejmowej komisji śledczej badającej sprawę Rywina.

W ostatnich dniach Nałęcz, Rokita i Ziobro przedstawili opinii publicznej swoje raporty z prac komisji śledczej. Wynika z nich m.in. innymi, że Lew Rywin nie działał sam, stały za nim osoby blisko związane z SLD i mające wpływ na kształt przepisów medialnych - były prezes TVP Robert Kwiatkowski, sekretarz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Włodzimierz Czarzasty i ówczesna wiceminister kultury Aleksandra Jakubowska.

"W moim przypadku raporty, a raczej projekty raportów tych posłów są nieobiektywne" - powiedział Kwiatkowski. Dodał, że więcej jest w nich przypuszczeń niż faktów. "Nie ma żadnych dowodów na istnienie mitycznej grupy trzymające władzę" - zaznaczył były prezes TVP.

Sprawę Rywina i toczące się wokół niej "teorie spiskowe" Kwiatkowski nazwał "Klewkami dla inteligencji"(Klewki to miejscowość pod Olsztynem, w której według współpracownika Andrzeja Leppera Bogdana G. wylądowali afgańscy talibowie).

"Teraz do grupy związanej z tą sprawą dołączyła Agora" - dodał Kwiatkowski. (Z raportu Rokity wynika, że tuż po zdemaskowaniu Lwa Rywina SLD zawarł z Agorą poufne porozumienie o korupcyjnym charakterze. Jego celem był korzystny dla wydawcy "Gazety Wyborczej" układ sił na rynku medialnym).

Kwiatkowski uznał, że działania członków komisji śledczej, a zwłaszcza posłów Nałęcza, Rokity i Ziobry, czyli "grupy trzymającej komisję" nakierowane są na zdobycie poklasku i wzrostu popularności w sondażach. Dodał, że nie chce oceniać, czy końcowy raport komisji będzie obiektywny, czy nie. Przypomniał, że członków komisji jest dziesięciu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)