Kwiatkowski i Kaas na zakończenie Festiwalu w Sopocie
Występem Michała "Michela" Kwiatkowskiego
rozpoczęła się druga część sobotniego koncertu "Vive La France!",
który zamknął tegoroczny sopocki festiwal piosenki. Po Kwiatkowskim
na scenę wyszła Patricia Kaas.
Występujący pod pseudonimem Michel 21-letni Michał Kwiatkowski jest laureatem konkursu francuskiej telewizji publicznej TF1 dla debiutujących piosenkarzy. W Sopocie artysta zaśpiewał trzy piosenki ze swojej debiutanckiej płyty, którą wydał w tym roku: "Tu mets de l'or", "Deauville" i "Place de lilas". Krążek sprzedano w liczbie prawie 100 tys. egzemplarzy.
Michał śpiewa fantastycznie. Jesteśmy świadkami narodzin prawdziwej gwiazdy - powiedział o Kwiatkowskim dyrektor artystyczny festiwalu Marek Sierocki. Młody artysta przed trzema laty zajął drugie miejsce w finale organizowanego przez TVP konkursu "Szansa na sukces". Tę samą lokatę zajął w ostatnim etapie francuskiego programu "Star Academy" - dzięki temu wyróżnieniu zdobył we Francji dużą popularność.
Występem w Sopocie Michał Kwiatkowski zainaugurował polską promocję swojego debiutanckiego albumu. Wcześniej nie miałem na to czasu, bo pół roku spędziłem w trasie koncertowej - powiedział Kwiatkowski. Na jego płycie znalazła się m.in. nowa wersja piosenki "To nie ptak" z repertuaru Gorana Bregovica i Kayah, z którą Kwiatkowski chciałby w przyszłości nagrać duet.
Tuż po Michale Kwiatkowskim na scenę sopockiego Amfiteatru wyszła francuska gwiazda Patricia Kaas. Artystka zaśpiewała 14 utworów, w tym m.in. "D'Allemagne", "Ceux qui n'ont rien", "Je voudrais la connaitre", "Entrer dans la lumiere", "C'est la faute a la vie", "Mademoiselle chante le blues", "Quand on a que l'amour" i "Je le garde pour toi".
Kaas była ostatnią gwiazdą tegorocznego sopockiego festiwalu piosenki. Za rok organizacją imprezy zajmie się koncern ITI, właściciel telewizji TVN, który - na mocy umowy podpisanej z władzami miasta Sopot - producentem Festiwalu będzie przez kolejnych 5 lat. Dyrektor telewizyjnej Jedynki Maciej Grzywaczewski zapowiedział jednak, że TVP nie zamierza rezygnować z organizacji sopockiego festiwalu. Będziemy składać propozycje - powiedział Grzywaczewski.