Kwiatkowski do Nałęcza: proszę zrzec się immunitetu
O zrzeczenie się immunitetu poselskiego
zwrócił się prezes TVP Robert Kwiatkowski do szefa sejmowej komisji śledczej Tomasza Nałęcza (UP),
w związku z prywatnym aktem
oskarżenia, który Kwiatkowski skierował przeciwko niemu do sądu.
16.01.2004 | aktual.: 16.01.2004 14:41
Prezes TVP złożył prywatny akt oskarżenia przeciwko Nałęczowi w październiku. Zarzucił w nim szefowi komisji śledczej pomówienie jego osoby w wypowiedziach udzielanych mediom w związku z tzw. aferą Rywina.
Kwiatkowski zwrócił się do Nałęcza o zrzeczenie się immunitetu poselskiego w tej sprawie i stawienie się przed sądem. Prezes TVP zaznaczył, że jeśli szef komisji śledczej nie zrzeknie się immunitetu do końca stycznia, to podejmie kroki formalne zmierzające do uchylenia jego immunitetu przez Sejm.
Nałęcz przyznał, że jest zaskoczony tym pismem. "Prawdę mówiąc, nie wiem, o jaką sprawę chodzi panu Kwiatkowskiemu. Nie czuję się winny popełnienia żadnego przestępstwa opisanego w kodeksie karnym" - powiedział.
Dodał, że jeżeli nie pozna bliżej argumentacji prezesa TVP, nie będzie mógł mu odpowiedzieć. Według Nałęcza, z innych wypowiedzi Kwiatkowskiego wynikało, że miał on za złe szefowi komisji śledczej jego aktywność w podczas prac w komisji. "Ale nie popełniam tam żadnego przestępstwa. Wykonuję zadania, które Sejm na mnie nałożył. Nie jest moją winą, że w materiałach dowodowych nazwisko pana Roberta Kwiatkowskiego często jest wymieniane" - powiedział Nałęcz.
W swym akcie oskarżenia Kwiatkowski zarzuca Nałęczowi, że został przez niego pomówiony, i to za pośrednictwem mediów. Za taki czyn, mający na celu "poniżenie kogoś w opinii publicznej lub narażenie go na utratę zaufania potrzebnego do danego stanowiska lub zawodu", art. 212 kodeksu karnego przewiduje karę od grzywny do 2 lat więzienia.